O mnie

Książka była dla Teresy znakiem rozpoznawczym tajnego bractwa.
Przeciwko światu brutalności, który ją otaczał, miała tylko jedną obronę: książki (…). Umożliwiały jej imaginacyjną ucieczkę z życia, które jej nie zadowalało, ale miały również znaczenie jako przedmiot: chętnie przechadzała się po ulicy trzymając książkę pod pachą. Miały dla niej takie samo znaczenie jak elegancka laseczka dla dandysa z zeszłego wieku.
Odróżniały ją od reszty.

Nieznośna lekkość bytu, Milan Kundera

Dominika.

Z wykształcenia romanistka (specjalność język francuski i językoznawstwo). Z zamiłowania czytelniczka. Pełna skrajności. Z jednej strony pielęgnująca w sobie ciekawość i wrażliwość dziecka, z drugiej krytycznie patrząca na świat. Pod uroczym uśmiechem często skrywa ciętą ripostę. Dyplomacji w niej za grosz, za to pasji co nie miara. Nieustannie głodna życia. Zawsze z książką przy boku. Pochłania je od zawsze, w miarę upływającego czasu i przybywających obowiązków dobiera jednak skrzętniej. Z typowego pożeracza słowa wszelakiego, stała się zmanierowanym molem książkowym, który ma spore oczekiwania wobec literatury. Gustuje przede wszystkim w literaturze pięknej. Jest ambasadorką literatury klasycznej i niszowej. Nie gardzi reportażem i poezją. Promuje dobrą gatunkowo literaturę dziecięcą. By oszukać czas włącza audiobooki, których towarzystwo w codziennej gonitwie uważa za niezastąpione.

W literaturze szuka nie tylko rozrywki. Interesuje ją przede wszystkim piękno języka, oryginalny styl, wpisany między wiersze liryzm, ponadczasowe przesłanie oraz przyczynek do otwartej dyskusji. Czyta całą sobą, ostentacyjnie to ukazując.

O książkach pisze szczerze, bez lukru, często analitycznie.
Opowiada zaś o nich bez owijania w bawełnę, pół żartem, pół serio, ale za to z nieposkromioną pasją.

Bo ja gdy czytam, to właściwie nie czytam, biorę piękne zdanie do buzi i ssę je jak cukierek, jakbym sączył kieliszeczek likieru, tak długo, aż w końcu ta myśl rozpływa się we mnie jak alkohol, tak długo we mnie wsiąka, aż w końcu nie tylko jest w moim mózgu i sercu, lecz pulsuje w mych żyłach aż po krańce naczyniek włoskowatych.

Zbyt głośna samotność, Bobumil Hrabal

Fot. Ola Musiał

Zapisz

Zapisz

Zapisz

Zapisz

Zapisz

Zapisz

Zapisz

Zapisz

O mnie

Z wykształcenia romanistka. Z zamiłowania czytelniczka. Pełna skrajności. Z jednej strony pielęgnująca w sobie ciekawość i wrażliwość dziecka, z drugiej krytycznie patrząca na świat.

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Odwiedź mnie na

Bookiecik na YouTube

Najnowsze wpisy
Patroni