Relacja na linii ojciec-syn jest nie do przecenienia. To jedyna swoim rodzaju więź, jedna z nielicznych (obok matczynej), której nie sposób zastąpić żadną inną. Gdy odchodzi ojciec, naturalną koleją rzeczy jest, iż jego potomek wokół siebie szukać będzie innego, męskiego autorytetu, godnego naśladowania wzoru męskości i siły, przewodnika i życiowego drogowskazu.
Ojciec Cema znika po raz kolejny. Następne aresztowanie z powodu politycznych animozji? A może znużenie życiem rodzinnym? Fakt faktem, szesnastoletni chłopak zostaje sam z ledwo wiążącą koniec z końcem matką. Z głową w chmurach, z marzeniami o zostaniu pisarzem, które to szybko, stłamszone prozą dnia codziennego miały się ulotnić, imający się różnych dorywczych zajęć Cem zostaje pomocnikiem mistrza studniarskiego – Mahmuta. Ciężka i katorżnicza, aczkolwiek dobrze płatna praca zacieśnia więzy pomiędzy mężczyznami. Skazani na siebie, schodzący coraz niżej, w głąb studziennego, bezdennego wykopu stają się sobie coraz bliżsi. Długie dnie spędzają na rozmowach, Mahmut uczy Cema rzemiosła i karmi go mitologicznymi opowieściami, Cem ufa mistrzowi jak ojcu, chłonie każde jego słowo. Szczególnie bliski jego sercu staje się mit o królu Edypie. Tragiczne w skutkach Sofoklesofskie ujęcie relacji na linii syn-ojciec, w zestawieniu z podobnymi w wydźwięku perskimi wierzeniami stają się swego rodzaju przekleństwem Cema. Opowieści zdają się prześladować chłopaka, a gdy na jego drodze pojawia się tajemnicza kobieta o płomiennie rudych włosach, podania nabiorą jeszcze głębszej, symbolicznej mocy, a także znacząco zaważą na jego dalszych losach.
Wykreowana przez Orhana Pamuka rzeczywistość jest intymna i niepozorna, skoncentrowana jedynie na relacjach głównego bohatera z najbliższymi mu osobami. Pozbawiona szeroko zakrojonego tła obyczajowego powieść scentralizowana została w obrębie bezdennej, wysuszonej studni, w której to, głównie bohaterowie schodząc w głąb w poszukiwaniu źródła życia, o życiu i jego istocie dyskutują zacieśniając jednocześnie swoje więzy. Klimat głuchego, klaustrofobicznego ujęcia wody, w połączeniu z niepokojącymi mitami u podstaw których leży problem ojcobójstwa to wątki wprawiające czytelnika w bliżej nieokreślony niepokój. Spotęgowany zostaje on czarującą, płomiennorudą postacią kobiety, która niczym demoniczna zjawa wkracza w nieustabilizowany jeszcze świat młodego bohatera, sprowadzając go tym samym na wyboisty trakt życia z jednym, oczywistym celem – takim, który leży u podstaw powieści i którego nie sposób się nie domyślić.
Ewidentne, ze wszech miar przewidywalne zakończenie nie jest ujmą powieści tureckiego Noblisty. Wręcz przeciwnie – to jej kwintesencja, punkt kulminacyjny, do którego prowadzą poszczególne, nieoczekiwane momenty zwrotne fabuły Rudowłosej. Wszystkie przełomowe wydarzenia w życiu głównego bohatera swoje źródło mają w obsesyjnym niemal jego zawierzeniu w mitologicznych opowieściach oraz w mitologizacji tytułowej, tajemniczej niewiasty.
Skrzętnie przemyślany szkielet fabuły, krótkie rozdziały, nieprzewidziane przeskoki w czasie w połączeniu z niespieszną narracją powodują, iż historia czyta się sama, a oparta na antycznej tragedii opowieść w połączeniu z licznymi niedopowiedzeniami trzyma czytelnika w ryzach do samego końca. Pamuk nie szafuje słowem. Wręcz przeciwnie – każde jedno jest na wagę złota. Niniejszym autor kreuje rzeczywistość w niemal lapidarny sposób. Skreślony pewną, choć oszczędną kredką zarys głównych postaci w zestawieniu z krótkimi rozdziałami pozostawia swego rodzaju niedosyt, niezapomniany klimat oraz wysmakowany erudycyjny, przesiąknięty symboliką odautorski popis go ze wszech miar rekompensuje.
Rudowłosa to powieść w dobrym, „old-scoolowym” stylu, wielowymiarowa i esencjonalna, niemal klasyczna, ponadczasowa i uniwersalna. Niepozorna, pozostawiająca po sobie otoczkę zaniepokojenia oraz pobudzająca apetyt na pogłębienie twórczości jej autora.
Tytuł: Rudowłosa
Autor: Orhan Pamuk
Wydawnictwo: Literackie
Rok wydania: 2017 r.
Ilość stron: 313
Tłumaczenie: Piotr Kawulok
Komentarze
Monika Kilijańska
Uwielbiam powieści Pamuka. Oddają klimat Bliskiego Wschodu.
Małgorzata Hert
Z całego serca polecam...świetna pozycja
Dominika Rygiel
do Małgorzata Hert
Pełna zgoda :D
Sylwia
Genialne miejsce
Dominika Rygiel
do Sylwia
Dziękuję :*
Agar i Piżmo
Pamuka czytałem tylko Nazywam się Czerwień, ale w sumie chętnie sięgnąłbym po coś jeszcze.
Michał
Coś czuję, że może to być dobra przejmująca i głęboka książka. Dziękuję za recenzje:)