Barcelona Eduarda Mendozy odmalowana została z godnym podziwu pietyzmem. Szczegółowość, z jakim hiszpański powieściopisarz odzwierciedla jej wizerunek zdumiewa. Zachwyca on wyrazistością i dbałością o detal. Żywiołowe i barwne opisy, intrygujące dygresje – to, jak sam tytuł wskazuje, miasto cudów, z którego autor czyni niekwestionowanego bohatera swojej książki. Dla fanów katalońskich ulic, architektury i historii powieść w takiej postaci będzie nie lada gratką. Pełna smaków i smaczków, dziejowych ciekawostek panorama miasta, z których prym wiodą przygotowania do Wystawy Światowej, okaże się prawdziwą skarbnicą wiedzy.
W jej sercu zjawia się Onufry Bouvila, nastoletni wieśniak spod ciemnej gwiazdy, bez grosza przy duszy. Zatrzymuje się w okolicznym, obskurnym pensjonacie z nadzieją, że uda mu się zawojować miasto, a może nawet i świat. Bohater to antypatyczny i wyrachowany, ale nie sposób mu odmówić ambicji czy konsekwencji w działaniu. Ty bardziej więc szkoda, iż sama fabuła zepchnięta zostaje na drugi plan, a działania Onufrego nie stanowią motoru napędowego powieści. Choć intrygujące, giną w labiryncie opisów barcelońskich ulic.
Mocnym punktem powieści Mendozy, obok pięknych opisów miasta, jest jej klimat. Brudny, zatęchły, przywodzący na myśl atmosferę Nędzników Victora Hugo. Kwintesencję tegoż, już na samym początku stanowi pensjonat, w którym zatrzymuje się główny bohater, z zagadkową i odrażającą córką gospodarzy – Delfiną na czele. Propagandowe, uliczne działaniami Onufrego pod osłoną nocy umacniają tę myśl. Wyrachowany charakter karierowicza Onufrego przykuwa uwagę. Choć ciężko mu kibicować, jest to postać intrygująca, barwna, niejednoznaczna. To mocne uderzenie i wspaniała zapowiedź wielkiego dzieła, któremu autor, finalnie nie podołał.
Dalsze losy Bouvili, choć awanturnicze, rozmywają się w oparach mało zajmującego romansu bohatera. Ta, stricte obyczajowa część powieści, dla czytelnika spragnionego przygody, zdaje się być rozczarowująca. Gawędziarski styl, który przesadnie spowalnia akcję po prostu nuży, nie zaprzątając zbytnio uwagi. W tym miejscu zaczyna też narastać zobojętnienie wobec losów bohatera. W chwili pojawienia się rozterek natury sercowej potęguje się znudzenie oraz irytacja. Z malowniczej i klimatycznej powieści przygodowej zaczyna wyłaniać się nieszczególna, zwyczajna powieść obyczajowa. Dla spragnionych akcji i literackiej werwy – nie lada rozczarowanie.
Miasto cudów to powieść napisana z rozmachem, katalońską duszą i niekwestionowaną miłością do miasta Barcelony. Pozostaje jednak niewyważona pod względem proporcji opis-akcja, co przysporzyć może udręki. Najsłynniejsza powieść Mendozy dla fanów katalońskich klimatów może okazać się strzałem w dziesiątkę oraz wspaniałym uzupełnieniem podobnej literatury tematycznej, dla rozpoczynających zaś swoją przygodę z literaturą Półwyspu Iberyjskiego jej lektura wymagać będzie samozaparcia i zaciętości.
Tytuł: Miasto cudów
Autor: Eduardo Mendoza
Tłumaczenie: Anna Sawicka
Wydawnictwo: Znak Literanova
Rok wydania: 2019
Ilość stron: 460