Alister Cox to najsmutniejszy mężczyzna na świecie. Sparaliżowany bólem po śmierci swojej córki Abigail, odrzucony przez nieradzącą sobie z tragedią żoną Feye, swoją uwagę skupia na konstruowaniu misternych i wyjątkowo skomplikowanych mechanizmów zegarowych. Jest mistrzem w swoim fachu do tego stopnia, że jego pracą interesuje się sam wszechmocny Qiánlóng, cesarz Chin. Równy Bogu Władca zaprasza Coxa na swój dwór, by ten skonstruował mu trzy wyrafinowane maszynerie, zegary odmierzające czas w różnych okresach ludzkiego życia: czasu zakochanych, czasu dzieci oraz czasu umierających.
Angielski zegarmistrz wraz ze swoimi pracownikami Jacobem Merlinem, Aramem Lockwoodem i Baldrerem Bradsawem podejmuje się zlecenia, a zadanie to iście karkołomne – by zadowolić Pana Dziesięciu Tysięcy Lat potrzeba nie lada umiejętności, cierpliwości oraz taktu. To przecież istota równie tajemnicza, co bezwzględna, siejąca postrach wśród swoich podwładnych, w razie swojego gniewu i niezadowolenia stosująca wysublimowane kary i tortury. Czy Coxowi uda się sprostać zadaniu?
Christoph Ransmayr stworzył wspaniałą powieść, w której to kultura europejska zderza się z kulturą Dalekiego Wschodu. Różnice w obyczajach i w postrzeganiu świata są kolosalne, a autor w sposób umiejętny i frapujący je ze sobą łączy, tworząc urokliwą powieść pełną odrębnych, kontrastujących ze sobą głosów. To obraz będący feerią różnorodnych barw, smaków i dźwięków, zachwycający swoim detalem, tworzący niezapomniany baśniowy klimat. Ten, za sprawą sylwetki bezwzględnego władcy Chin, przeplata się z aurą grozy, która w sposób zdecydowany przecina ten pełen cudowności świat Orientu.
Nie bez znaczenia jest również sylwetka samego Alistera Coxa. Tęskniący i cierpiący ojciec, którego jedyną nadzieją i celem życia pozostaje praca z czasem, całą swoją uwagę skupia na konstruowaniu skomplikowanych, a zarazem nieziemsko pięknych zegarów. Niesiony na fali druzgoczących wspomnień, walczący z cieniami przeszłości, tworzy swoje prace, starając się zwalczyć pozostały mu czas bez ukochanej córeczki. Konstruowane przez niego maszynerie to swoiste pożeracze życia osamotnionego mężczyzny. A on, niczym alchemik smutku zaklina czas, starając się nadać mu innego, artystycznego wymiaru. Konstruowane przez niego zegary to wytwory jego niezwykłej wyobraźni oraz efekt ciężkiej, mozolnej i precyzyjnej pracy. To także dowód na to, iż siłą napędową każdej, nawet najbardziej udręczonej egzystencji, jest misterna i systematyczna praca oraz ogromna pasja w jej wykonywaniu.
Prócz zachwycającej i koronkowo utkanej fabuły, Cesarski zegarmistrz przykuwa uwagę swoim językiem. Jest plastyczny, wyrazisty, a jednocześnie zachwyca elegancją. To iście kunsztowna proza, której w pełni podołał tłumacz (Jacek St. Buras). Jest efektowna, szykowna i nietuzinkowa, dająca nadzieję na to, iż piękno języka wraz z upływem czasu nie ginie, wręcz przeciwnie – z zegarmistrzowską precyzją jest pielęgnowane.
Tytuł: Cesarski Zegarmistrz
Autor: Christoph Ransmayr
Wydawnictwo: Uniwersytetu Jagiellońskiego
Data wydania: 2018
Tłumaczenie: Jacek St. Buras
Komentarze
blogierka
Czytanie Twoich recenzji to ucza nie tylko dla umysłu ale dla oczu :)
Inga
Nie czuję chyba tego klimatu niestety ;(
Sylwia R
Wstep mi sie spodobal... Ciekawska, czytam dalej ;)