Piękno Człowieka tygrysa, książki, która wyszła spod pióra indonezyjskiego powieściopisarza Eka Kurniawana, tkwi w odwróconej chronologii zdarzeń. Początkiem całej historii jest jej punkt kulminacyjny – zagadkowe zabójstwo Anwara Sadata, lokalnego artysty i bawidamka, któremu rozszarpano zębami gardło. Choć śmierć mężczyzny przypomina atak dzikiego zwierzęcia, do zbrodni przyznaje się Margio, miejscowy młodzieniec. To moment, w którym następuje powolna retrospekcja, historia opowiadana zostaje wstecz, ukazując całościowe życie Margio i jego rodziny, by dosłownie ostatnim zdaniem spiąć je logiczną klamrą.
Tym samym, osadzona w indonezyjskim klimacie fabuła Człowieka tygrysa, wbrew wszelkim oczekiwaniom, nie koncentruje się wokół zabójstwa Sadata, ani nie skupia się wokół prowadzonego w tej sprawie śledztwa. Typowo kryminalny wątek ginie w fabularnym kolorycie indonezyjskich tradycji, przekonań i lokalnych stereotypów. Pierwsze skrzypce odgrywa warstwa obyczajowa, której waga jest nie do przecenienia. To właśnie ona nadaje książce prawdziwie głębokiego sznytu, samej opowieści charakteru, a otwarciu powieści, jakim jest zabójstwo Sadata, sensu.
Jego dom był domem wariatów i Margio z pokorą przyznawał, że przez całe życie nie potrafił zrozumieć małżeństwa rodziców. Dlaczego dwoje ludzi, których jedynym celem w życiu jest sprawianie sobie nawzajem bólu, wytrzymuje ze sobą tak długo?
Eka Kurniawana snuje smutną i bolesną, a zarazem uniwersalną opowieść o braku poszanowania w najmniejszej, ale i najważniejszej grupie społecznej, jaką jest rodzina. Człowiek tygrys to przejmująca historia klanu, który zostaje rozbity od wewnątrz. To właśnie ten wątek jest w powieści najistotniejszym elementem. Okrutny i bezduszny mąż i ojciec – Komar, w sposób bezlitosny pastwiąc się nad swoimi bliskimi, kształtuje ich charaktery. Dzięki niemu budzą się w nich uśpione pragnienia i marzenia, demony i dzikie zwierzęta. Siłą napędową, sprawczą i motywacyjną zarówno matki Margio, jak i jego samego, jest latami pielęgnowana i nawarstwiana gorycz oraz wstręt wobec Komara. Pozbawieni bliskości, wsparcia, poszanowania i zrozumienia, przypatrujący się i będący częścią nieniknącej przemocy psychicznej i fizycznej, bezwiednie, każdy na swój sposób, hodują w sobie nienawiść. Uzurpujący sobie prawo do poszanowania i miłości, Margio i jego matka Nuraeni, działają w sposób zgoła odmienny. Ona obojętnieje na otaczający ją sadyzm, ale jednocześnie, po cichu, spełnia się jako kobieta. On zaś marzy o wymierzeniu sprawiedliwości, pielęgnuje w sobie dzikość serca. Jednym słowem: pragnie zemsty na ojcu. Ta, choć nigdy nie nadchodzi, eskaluje w zupełnie innym wymiarze, wyziera z młodego człowieka w najmniej oczekiwanym momencie. Czy o takim kresie tej historii marzył?
Wobec pióra indonezyjskiego pisarza ciężko jest przejść obojętnie, jego twórczość urzeka nietuzinkową warstwą stylistyczną. Będąca zaledwie minipowieścią książka zachwyca oszczędnością i prostotą słowa. Kurniawana posiada niebywałą umiejętność kondensowania emocji przy jednoczesnym kumulowaniu wielu wątków. Te, choć szczątkowe, ujmują swą wielowymiarowością. Klimat, który łączy ze sobą elementy metafizyki, baśniowości oraz realizmu magicznego jest dopełnieniem całości. Wszystko to, wespół z zaburzoną chronologią zdarzeń, lirycznym wydźwiękiem i wplecioną sensualnością przykuwa uwagę do tego stopnia, iż powieść czyta się z wypiekami na twarzy, a jej koniec, prócz jątrzącej się rany, pozostawia rozbudzony apetyt na więcej.
Tytuł: Człowiek tygrys
Autor: Eka Kurniawan
Wydawnictwo: Literackie
Rok wydania: 2018
Przekład: Jędrzej Polak
Ilość stron: 188
Komentarze
Krzysztof
Muszę przyznać, że omawiana powieść wygląda zaprawdę interesująco i wygląda na to, że można się z niej tego i owego dowiedzieć o indonezyjskiej obyczajowości, już nie mówiąc o innych przesłaniach, których, jak przeczytałem w recenzji, jest tu trochę.
Gosia B
Mam w planach. Na razie zaopatrzyłam się w poprzednią powieść "Ból". Bardzo jestem ciekawa pióra tego autora, bo opinie o nim są wyłącznie pozytywne:)