Czarna. Powietrze w Czarnej jest zawiesiste, gęste i nieprzeniknione. Zwarte od hipokryzji. Klimat w Czarnej jest duszny i parny. W Czarnej się nie rozmawia. W Czarnej się gada, obgaduje, delektuje i żywi plotką. Czarna przydusza, gniecie swą zaściankowością. Czarna to miejscowość, w której mieszkańcy żyją życiem innych, to miejscowość, w której żadna tajemnica się nie uchowa, to miejscowość, w której nawet najbardziej niewinny romans urasta do rangi czarnej dziury.
Czarna. Czarna jest czarna niczym smoła.
W kotle Czarnej zawrzało. W kotle czarnej kipi. Czarna znalazła w końcu, ku uciesze swej gawiedzi, swój czarny charakter. Ma on na imię Maria. Maria byłą nauczycielką w miejscowej podstawówce. Szanowana, ceniona, lubiana. Była. Jej otwarty i inteligentny, wrażliwy umysł przepełniają czarne myśli. Maria się zakochała. I nie byłoby nic złego w jej uczuciu, gdyby nie fakt, iż jej wybrankiem jest żonaty mężczyzna. Jeremi. Jeremi jest mężem, potrójnym ojcem, szacownym lokalnym biznesmenem. Mężczyzna na medal. Medal z rysą. Rozkochał, zbałamucił i, jak to w podobnych sytuacjach ma miejsce – porzucił. Maria wpada w czarną, dogłębną rozpacz, którą to pogłębiają jeszcze przytyki miejscowych dewotek. Maria traci wszystko. Traci pracę, traci poszanowanie lokalnej społeczności, traci rozum… Maria zabija.
Ciarki na całym ciele. Pierwszym, niemal namacalnym odczuciem, jakie spadło na moje ciało po wysłuchaniu audiobooka Czarna autorstwa Wojciecha Kuczoka w interpretacji Edyty Olszówki były ciarki na plecach, rękach i jeżący się włos na głowie. Serce biło mi jak oszalałe, niemiarowo, galopem, w obłąkańczym tempie tłoczyło żyłami adrenalinę. Bo Czarna, to złowróżbna, obskurna, czarna jak noc opowieść, która zaczyna się wprawdzie niewinnie, ale kończy na winie, na winie nie tylko głównej bohaterki, kończy się na winie lokalnych mieszkańców, na winie mężczyzny, który pragnie się zabawić bez konsekwencji. Konsekwencje w końcu na niego spadają. A te są tragiczne, nieprzewidywalne i porażające w skutkach. Fatalistyczne. O tyle bardziej wstrząsające, iż na faktach. Czarna to bowiem fabularyzowana rekonstrukcja tragedii, jaka miała miejsce kilka lat temu w jednej z podlaskich miejscowości.
Wojciech Kuczok nakreślił wspomnianą wyżej opowieść w sposób niebywale sugestywny. Historia Marii i Jeremiego ujmuje swoją ekspresywnością. Jej prawdziwość uderza już od pierwszych zdań, wciąga w swoją czarną otchłań, dusi i przytłacza, zapiera dech w piersiach. Autor nie przebiera w słowach. Soczysty język wpleciony został w treść po mistrzowsku, fenomenalnie podkreśla wyrachowanie i bezkarność głównego bohatera. Rys pozostałych postaci jest równie trójwymiarowy i sugestywny. Estetyczna polszczyzna i dosadność językowa czynią z Czarnej pozycję niebanalną. Porywa ona nie tyleż fabularnie, co można się w niej zatracić w lingwistycznym zachwycie nad giętkością i plastycznością języka powszedniego.
Nie ukrywam, że swoje pięć groszy, do mojego odbioru niniejszej pozycji, dorzuciła lektorka audiobooka. Edyta Olszówka, ze swoim charakterystycznym głosem, może zdawać się na pierwszy rzut oka lektorem męczącym, nie stosownym dla każdego ucha. Nic bardziej mylnego. Aktorka poradziła sobie z zdaniem z wirtuozerią bliską ideału. Jej modulacja głosu, tak różna i stosowna do sytuacji, pełna emocji i wykwalifikowanych, aktorskich umiejętności porywa w wir Czarnej już od pierwszych rozdziałów. Jeśli nanieść na to fantastyczny podkład muzyczny oraz inne detale akustyczne, mamy do czynienia z audiobookiem niemal perfekcyjnym. Jego słuchanie to nad wyraz emocjonujące, wstrząsające przeżycie, wobec którego ciężko jest przejść obojętnie.
Czytajcie Czarną. Jeśli macie możliwość, wybierzcie audiobooka. Jego wysłuchanie będzie dla Was niekwestionowanym, mocnym przeżyciem. Czarna spisana została czarnym atramentem – jej stylistyka zachwyci elegancją, której nie sposób wywabić, zostaje w nas na stałe. To opowieść, która uderza duszącym oparem swej zawartości. On, niczym gęsta smoła oblepia czytelnika i się z nim stapia, kwitnie w nim niczym rakotwórczy wykwit. Bo Czarna jest lepka. Jest czarna jak smoła.
Tytuł: Czarna
Autor: Wojciech Kuczok
Wydawnictwo: Od Deski do Deski Wydawnictwo Tomasz Siekielskiego
Rok wydania: 2017
Audiobook
Komentarze
Sylwia z Młoda mama pisze
Świetny klimat, świetna okładka - zachęca do czytania.
Snifflus
Nigdy nie przesłuchiwałem audiobooków, ale po twojej recenzji aż mam ochotę spróbować. Kto wie, może spodobałby mi się ten sposób zapoznawania się z książkami. Pozdrawiam! ;)
Magdalena Bur
Zaintrygowała mnie zarówno Twoja recenzja jak i bardzo wysoka ocena. Nie mogę się wypowiadać na temat autora gdyż nie czytałam jeszcze nic co wyszło spod jego pióra. Po "Czarną" jednak sięgnę i to zaraz po Becketcie.
Rytmy Natuty
Książki wyłącznie czytam, jestem typowym wzrokowcem więc odsłuchanie odpada, nie potrafię się po prostu na odsłuchiwaniu koncentrować...
Przeliterowana
Już w Twojej recenzji można poczuć ten mroczny klimat i lepką atmosferę. Jestem zwolenniczką książek papierowych i dotąd wysłuchałam jednego audiobooka, ale bardzo zaciekawiła mnie interpretacja Edyty Olszówki.