„Historia wilków”, Emily Fridlund

Siłą napędową Historii wilków jest zagadka, która unosi się od początku do niemal samego końca nad fabułą powieści. Emily Fridlund koncentruje ją bowiem na sporej dozie nieoczywistości, niedopowiedzeń czy dwuznaczności, które z każdym rozdziałem kumulują się, tworząc aurę pełną niepokoju, nerwowości i niepewności, a poniekąd zagrożenia, zła czającego się nie wiadomo gdzie, przychodzącego nie wiadomo skąd. Nic nie jest tutaj definitywne, wybory bohaterów nie wydają się w pełni czytelne ani klarowne, wszystko budzi pewną dozę wątpliwości. Nic więc dziwnego, że lektura ta zdaje się być przeżyciem osobliwym, momentami wręcz dziwacznym.

Analizując fabułę, samoczynnie narzuca się opinia, jakoby powieść była powieścią inicjacyjną, stricte młodzieżową. Nic bardziej mylnego. Amerykańska debiutantka stworzyła powieść nad wyraz dojrzałą, koncentrującą uwagę na wiele ważnych problemów. Pierwszym z nich jest dojmująca samotność nastolatka-outsidera, jakim bez wątpienia jest główna bohatera Madeline, zwana Lindą.

Jej alienacja wynika poniekąd ze stylu życia jej rodziców, którzy tworzą coś na kształt dziwacznej komuny. Nie zwracają uwagi na dojrzewającą córkę. Nieakceptowana zaś przez rówieśników dziewczyna szuka pocieszenia w obserwowaniu otoczenia. Gdy wprowadzają się nowi sąsiedzi, jej życie zdaje się nabierać barw. Wreszcie została dostrzeżona i poniekąd zaakceptowana, do tego stopnia, iż powierzona zostaje jej opieka nad ich czteroletnim synkiem Paulem. W tym momencie dziewczyna zaczyna odczuwać sens życia, czuje się za kogoś odpowiedzialna, ważna w świecie, w którym dotąd była niewidoczna, bezbarwna niemal.

Wiecie jak to jest z wakacjami. Najpierw się na nie czeka i czeka, a potem zawsze coś jest nie tak. Wszędzie, gdzie się nie spojrzy, insekty zagęszczają powietrze, ptaki ogołacają drzewa z owoców, a ogromne, ciężkie liście przygniatają gałęzie do ziemi. Ma się ochotę to spętać, zniszczyć, potrzaskać. Popołudnia są tak tłuste i długie. Chcesz się przekonać, czy cokolwiek, co robisz, ma jakieś znaczenie.

Tak naprawdę jednak poczucie zagrożenia nie gaśnie, napięcie wręcz się wzmaga, atmosfera jeszcze bardziej gęstnieje i mętnieje. Aura staje się jeszcze bardziej duszna, ociężała i mroczna, nieprzenikniona. Czytelnik musi wykonać nie lada wysiłek i wykazać się nie lada sprytem, by dotrzeć do motywów działań bohaterów, by odkryć pojedyncze nitki i spleść je w pełną, fabularną sieć. A i ta okaże się wątpliwa, chybotliwa, zaskakująco niepewna.

Wątpliwości nie budzą jednak zgrabnie wpleciona w fabułę problematyka wyobcowania i odrzucenia młodego pokolenia, braku zrozumienia i chęci zaangażowania się rodziców w ich życie. Emily Fridlund podejmuje również tematykę rodzicielskich zaniedbań nie tylko wychowawczych, ale i pielęgnacyjnych dzieci, obojętność na ich los. Jeśli dodać do tego wątek pedofilii to nie sposób nie określić finalistki Nagrody Bookera roku 2017 jako książki porażającej, przygniatającej, niezwykle posępnej.

Odczucie to potęguje szorstki, surowy, nad wyraz chłodny styl, a także swoisty chaos w przekazywaniu myśli. Narracja jest rwana, nielinearna, a portrety bohaterów nieprzejrzyste, ich wybory zagmatwane i ciężkie do przewidzenia. Lektura tak skonstruowanej powieści wymaga nie lada atencji i skupienia. Za sprawą do końca nierozwikłanej zagadki staje się jednak frapująca i uzależniająca.

Tytuł: Historia wilków
Autor: Emily Fridlund
Wydawnictwo: Helion SA / Editio
Tłumaczenie: Olga Kwiecień
Rok wydania: 2019
Ilość stron: 283

Jednym zdaniem

Powieść wymagająca, stylistycznie niełatwa, wieloznaczna, a w tej swojej całej niekonwencjonalnej świeżości frapująca i oryginalna. Zmusza do ciągłej i dogłębnej analizy treści, przepracowywania jej, a mnogość interpretacji jest tylko i wyłącznie jej wartością dodaną.

— Dominika Rygiel
Postawisz mi kawę?
0 komentarzy
0 Polubień
Poprzedni wpis: Początki końca – „Początki”, Carl Frode TillerNastępny wpis: Z poetyckim szlifem – „Cudowne dzieci”, Roy Jacobsen

Zobacz także

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

O mnie

Z wykształcenia romanistka. Z zamiłowania czytelniczka. Pełna skrajności. Z jednej strony pielęgnująca w sobie ciekawość i wrażliwość dziecka, z drugiej krytycznie patrząca na świat.

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Odwiedź mnie na

Bookiecik na YouTube

Najnowsze wpisy
Kalendarz
listopad 2024
P W Ś C P S N
 123
45678910
11121314151617
18192021222324
252627282930  
Najbardziej popularne
Najczęściej komentowane
Patroni
Archiwum