Recenzja przedpremierowa
Ameryka w ogniu to książka w swej fabule nad wyraz prawdopodobna. Ukazane ziemie Stanów Zjednoczonych tuż po drugiej wojnie secesyjnej z końca XXI wieku prezentują absolutnie niewykluczony obraz powojennego świata. Prawdopodobieństwo zaistnienia przedstawionych w powieści zdarzeń jest wysokie, a i sam ich splot wyjątkowo realistyczny. Debiutujący w roli pisarza dziennikarz egipskiego pochodzenia, Omar El Akkad, nie kreuje świata znacząco odrealnionego od tego, który znamy. Apokaliptyczna wizja, na której opiera fabułę swojej powieści, koncentruje się w znacznej mierze na życiu zwyczajnego Amerykanina oraz typowo atawistycznych i bewzględnych pobudkach drzemiących w ludziach u władzy. To właśnie one od zarania dziejów decydowały o biegu historii. Ta zaś – co najbardziej przeraża – lubi zataczać koło.
Groza drugiej wojny secesyjnej, która wybucha w 2074 roku w Stanach Zjednoczonych, dla mieszkającej w Luizjanie sześcioletniej Sarat Chestnut staje się prozą życia. Po śmierci ojca, z obawy przed wojennymi działaniami, dziewczynka wraz z matką Martiną, siostrą Daną oraz bratem Simonem opuszcza rodzinną ziemię i ucieka na Południe. Decyzja podjęta przez Martinę stanie się swoistym przekleństwem dla małej buntowniczki Sarat, która to, dorastając w targanej wojenną niezgodą rzeczywistości, mimowolnie stanie się niechybnym narzędziem w rękach jednej ze stron konfliktu. Fakt ten zburzy spokój dziewczyny, na zawsze skruszy jej niewinność oraz odciśnie dozgonne piętno na jej egzystencji…
Fatalistyczna w swym wydźwięku powieść Akkada to swoisty manifest przeciw szeroko pojętym działaniom zbrojnym, nieczystym politycznym zagraniom oraz wszelkim ich następstwom. Prozaik przedstawia grozę i piekło wojny nie z frontu, a z punktu widzenia przeciętnego obywatela, niewinnego cywila (tudzież przeciętnej rodziny), co więcej, ukazuje je oczami dziecka, dojrzewającej dziewczyny, a finalnie dorosłej kobiety. Sposób postrzegania rzeczywistości przez Sarat jest dynamiczny, autor w sposób naturalny i adekwatny dostosowuje jej zachowanie do zmieniających się warunków bytowych, oczekiwań oraz zmian osobowościowych bohaterki. Postać ta przechodzi prawdziwą metamorfozę, dziecięca naiwność i prostoduszność przybierają znamiona dojrzałej hardości, by finalnie przybrać najmniej oczekiwaną formę.
Dlatego też wykreowana rzeczywistość tchnie odczuwalnym realizmem, wyzwala uczucie nie tyleż współodczuwania i współczucia, co wzburzenia na niegodziwość i niesprawiedliwość losu, jaki spada na główną postać. Jej kreacja jest niejednoznaczna, budzi skrajne emocje – od żalu poprzez litość, a na czystym gniewie i irytacji skończywszy. Sarat charakteryzuje się czupurną osobowością, to dziewczyna odważna wojownicza, która za sprawą swojej zadziorności oraz heroiczności, ale i skrywanych podskórnie lęków skazana jest na klęskę. To postać stricte tragiczna. Dlatego też odbiór książki, przy przeanalizowaniu fabuły i zdaniu sobie sprawy, iż jej przebieg jest wysoce prawdopodobny, jawi się, jako emocjonalnie niełatwy i dość przygnębiający.
Powieść Omara El Akkada jest wyjątkowa nie tylko ze względu na swoje pacyficzne przesłanie czy nienaganną kreację postaci. Charakterystyczna jest sama struktura książki, której trzon stanowi nie tylko warstwa czysto fabularna. Przepleciona została fragmentami stylizowanymi na wycinki z literatury źródłowej, takimi jak podręczniki, raporty, stenogramy rozmów z postronnymi osobami. Częściami tymi pisarz buduje rzetelne zaplecze historyczne oraz odmalowuje autentyczny kontekst futurystycznej wizji Stanów Zjednoczonych na tle wydarzeń dla niej przełomowych. To strona książki, która znacząco umacnia jej wiarygodność i prawdziwie zapada w pamięć.
Tytuł: Ameryka w ogniu
Autor: Omar El Akkad
Wydawnictwo: W.A.B.
Data premiery: 22 sierpnia 2018 r.
Ilość stron: 464
Tłumaczenie: Jacek Żuławnik
Komentarze
august
Nigdy o tej książce nie słyszałem. Dzięki za recenzję. Dzięki niej wiem, że warto ją przeczytać, jeżeli się na nią natknę.
swiat karinki
uwielbiam tego typu książki, więc bardzo chętnie czekam na jej premierę
Michał Kucharski
Bardzo zachęcające! Zapisze na listę do przeczytania :)
IzabelaAB
Od 3 tygodni mieszkam w Stanach i przyznam, że na myśl o nowej wojnie secesyjnej przeszedł mnie dreszcz. Nie znam jeszcze tego kraju, ale jedna myśl najbardziej mnie przeraża, że ludzie wcale nie uczą się na błędach i przez to faktycznie historia lubi się powtarzać.
Gosia B
Książka w planach. Twoja recenzja utwierdziła mnie w przekonaniu, że to coś dla mnie:)