Lila jest czterdziestoletnią kobietą, która niewiele wie na temat swoich korzeni. Od dzieciństwa żyje w domu, w którym mężczyźni stanowią temat tabu. Sfeminizowany dom rodzinny tworzy swoistą zagadkę, którą dojrzała już kobieta pragnie zgłębić. Powoli zaczyna wgryzać się w swoje drzewo genealogiczne, poznając bliżej swoje przodkinie: prababcię Marię, babcię Sabinę oraz mamę Magdalenę, których to losy zdawały się być pozornie nieobce. Każda z nich skrzętnie skrywa(ła) jakąś tajemnicę, ukrywała swoją przeszłość, by chronić Lilę przed ciążącym nad żeńską częścią rodziny fatum…
Ałbena Grabowska stworzyła szerokie uniwersum, w którym to cztery odległe motywy tematyczne skrzętnie się przeplatają, tworząc dość zgrabną całość. Oś konstrukcyjną każdego z nich stanowi niechlubny wątek europejskiej historii, od zesłań na Syberię począwszy, poprzez obozy koncentracyjne drugiej wojny światowej, a na PRL-owskich realiach skończywszy. Każdy z nich odcisnął głębokie piętno na psychice każdej z bohaterek bohaterek i znacząco wpłynął na przebieg ich życia. Tajemnice z przeszłości zdają się być synonimem głęboko skrywanych traum, które to znacząco wpływają na więzi emocjonalne w rodzinie Lili.
Poznawanie tychże sekretów wyznacza rytm powieści, a ich odkrywanie następuje płynnie i bezproblemowo, jest zapewnieniem niekwestionowanej czytelniczej przyjemności. Książkę ubogaca dodatkowo lekkość narracji oraz przejrzystość stylu, bezapelacyjna linia melodyczna. To powieść eteryczna, typowo kobieca w tle której przebrzmiewa klasyczny dźwięk skrzypiec. Grabowska stworzyła bohaterki, które się lubi, którym się kibicuje i życiorysy których pragnie się odkrywać. To bezdyskusyjna i naczelna zaleta propozycji Ałbeny Grabowskiej.
Nie sposób jednak w Matkach i córkach nie doszukać się słabszych punktów. Powierzchowne, wybiórcze i zanadto skrótowe podejście do tła historycznego stanowi jeden z nich. Newralgiczne i wyjątkowo bolesne wątki oraz fakty zarówno z wywózki na Sybir, czy chociażby związane z eksperymentami medycznymi w nazistowskim obozie koncentracyjnym w Ravensbrück przedstawione zostały nazbyt lekko, by nie powiedzieć lekceważąco. Brak w nich emocjonalności, uczuć adekwatnych do lęku, strachu czy grozy. Motywy te wydają się być potraktowane z nieprzystającą finezją i łagodnością, co odbiera powieści wiarygodności i dojrzałości.
Sięgając po najnowszą powieść Ałbeny Grabowskiej trzeba mieć świadomość, iż nie jest to książka skłaniająca do refleksji, ani taka, która znacząco wpływa na wiedzę z zakresu historii Europy XX wieku. Matki i córki to formalnie proza ciepła, momentami urocza, zwiewna i nieskomplikowana, zaskakująco przyjemna dlatego też traktowana winna być w kategorii literatury stricte rozrywkowej.
Tytuł: Matki i córki
Autor: Ałbena Grabowska
Wydawnictwo: Marginesy
Premiera: 16 października 2019
Ilość stron: 366