Jest pewna zaskakująca przewrotność w najnowszej powieści Zośki Papużanki. W sielski krajobraz wsi oraz w dziecięcą, wakacyjną beztroskę wdziera się niepewność rodzinnych relacji, które zaskakują iluzorycznością oraz tłumionymi przez lata pretensjami. Idylla polnych łanów oraz dziecięca filuteria wpisane w treść zmącone zostają już na starcie symbolicznym, zakotwiczonym w tytule kąkolem. Kwiat ów, choć piękny, chroniony oraz przyciągający wzrok, pozostaje chwastem, który skutecznie zniweczyć może nawet najbogatsze plenne zbiory zboża.
Podobnież nieprzepracowane urazy, traumy i niedopowiedzenia z przeszłości, pielęgnowana latami niemożność i niechęć rozmowy o nich, żale i wzajemne pretensje, beznamiętność oraz surowość emocjonalna wyssana z mlekiem matki przedkładają się na toksyczność relacji dorosłych bohaterów Kąkola. Nie pozostają one bez wpływu na sposób postrzegania świata przez ich dzieci. Te, przykładem niewinnego przysłowia, zupełnie niczym ryby, głosu nie mają, dostrzegają i odczuwają jednakże więcej.
Dziecięca percepcja otoczenia zadziwia bowiem trafnością osądu. To mimowolna ocena świata dorosłych. Jest szeroka, czytelna i dojrzała, daleka od beztroski. Przepełnia ją melancholia i przygnębienie, rozważania dotyczące rozgraniczania dobra i zła, poszukiwania źródeł nienawiści. Uczucie niedefiniowalnego początkowo smutku uderza już od pierwszych stron, wraz z momentem, gdy bohaterka narracji, jedenastolatka wsiada z rodziną do wymuskanego Opla, który zdaje się być dla Ojca odrębnym bytem, członkiem rodziny niemalże, bądź też inną świętością, na pewno przedmiotem ważniejszym od pasażerów, których przewozi.
Zaskakujące, iż pomimo zatruwających życie emocji, od których nie stroni Papużanka, fantazja ta finalnie przybiera formę sielanki. Baśniowy klimat małej wsi, wraz z bezdrożami porośniętymi chwastami, uginającymi się pod ciężarem owoców krzakami, nakrapianymi kwiatem łąkami, brzęczeniem owadów, pianiem kogutów, rechotem żab, wraz zapachem wiejskiego mleka, czy skrzypieniem starych schodów, równoważy wachlarz negatywnych emocji, z którymi boryka się portretowana rodzina. Otoczenie to mityczna kraina szczęśliwości, za którą większość tęskni, a której próżno na co dzień szukać w zgiełku miasta.
W końcu, Kąkol to nastrojowa opowieść o dysharmonijnych relacjach zwyczajnej rodziny, rodziny poszukującej oddechu i spokoju w harmonii przyrody. O tym, czy pamięć o urazach przeszłości nie przysłoni wizji arkadyjskiego szczęścia przyjdzie ocenić każdemu z nas osobno. Plastyczny język, cięte riposty, spora dawka czarnego humoru, poetyka słowa – Zośka Papużanka czuje wagę języka, potrafi nim żonglować i sprawnie balansować pomiędzy skrajnymi jego rejestrami. To powieść napisana z czułością i wyczuciem. Pomimo wplecionej między słowa goryczy, Kąkol pozostaje powieścią ciepłą i przyjemną, otulającą i wyciszającą.
Tytuł: Kąkol
Autor: Zośka Papużanka
Wydawnictwo: Marginesy
Rok wydania: 2021
Ilość stron: 320