Historia filozofii po góralsku pióra ks. Józefa Tischnera to książka dość nietypowa. Ten obejmujący kilkadziesiąt opowieści odwołujących się do historii filozofii zbiór napisany został gwarą góralską. Choć zdawać by się mogło, iż zarówno forma, jak i treść zebranych historii jest dla przeciętnego odbiorcy nie do przejścia, nic bardziej mylnego. Opowieści te nie dość, że przedstawione zostały w sposób obrazowy, to i pod względem samego języka nie sprawiają w odbiorze większych trudności.
Profesor w swoim charakterystycznym, żartobliwym stylu upraszcza zawiłości filozofii greckiej nie ujmując tym samym jej wagi. Czyni to dwoma zasadniczymi zabiegami. Pierwszym z nich jest niewątpliwie posiłkowanie się dowcipem, który dodaje opowieściom swoistej finezji i lekkości. Chwyt ten zmniejsza dystans nie tylko pomiędzy nadawcą i odbiorcą, ale i samą poruszaną tematykę czyni bliższą i bardziej przystępną. Autor przesuwa tę granicę jednak dalej, eksperymentuje nadając czołowym filozofom nie tylko imiona lokalne, góralskie, ale i twarze konkretnych, znanych okolicznym mieszkańcom osób. Przykładowo, greccy myśliciele przyjęli aparycję czołowych ludzi gór, Sokrates to Jędrek Kudasik, Pitagoras to Jędruś Waksmundzki, a Platon przyjął miano Władka Trebuni-Tutki.
Tym samym, suche i niekoniecznie zrozumiałe idee nabierają nowego wymiaru, ożywają, w ich punkcie centralnym nie stoi martwa figura, a człowiek z krwi i kości. Dlatego też adresaci tischnerowskich opowieści są w stanie wynieść z nich więcej, aniżeli z tradycyjnego podręcznika filozofii. A i same opowiadania zostały przez Autora odrobinę zmodyfikowane, odświeżone, nabrały analogicznie nowego kształtu przy jednoczesnym zachowaniu ich pełnego wymiaru i przesłania.
Wbrew pozorom, opowieści zebranych w Historii filozofii po góralsku nie odbiera się w kategorii żartu. Choć ich gawędziarski styl jest namacalny i ewidentny, czuć w nich nie tyleż ducha filozofii klasycznej, czy ducha góralszczyzny, co po prostu człowieka. Człowieczeństwo i problemy z nim współistniejące stoją jak zawsze w centrum tischnerowskich gawęd. Tak jest i w tym przypadku. W snutych historiach doszukać się można więc zagadnień związanych z demokracją, władzą pieniądza, szczęściem i nadzieją, wychowaniem, śmiercią i życiem pozagrobowym itd.
Tak jak to miało miejsce w przypadku Krótkiego przewodnika po życiu, tak i wznowienie Historii filozofii po góralsku (pierwsze wydanie książki ukazało się w roku 1997) zachwyca niebanalną oprawą. Twarda obwoluta w przepiekanej szacie graficznej odnoszącej się do ludowych dekoracji tatrzańskich cieszy oko i idealnie współgra ze wcześniejszą publikacją. Nie znajdziemy w niej niestety klimatycznych fotografii, jak to miało miejsce w przypadku Krótkiego przewodnika… Miast zdjęć, książka wzbogacona została obszernym posłowiem autorstwa Dobrosława Kota oraz Wojciecha Bonowicza, którzy to starają się dokonać merytorycznej oceny rzeczonego zbioru anegdot.
Reasumując, Historia filozofii po góralsku jawi się jako zbiór nieprzeciętny, oryginalny i na swój sposób eksperymentalny. To jednak nie tylko swoista zabawa konwencją, ale przede wszystkim próba zbudowania pomostu pomiędzy teorią filozofii, a dialogiem o nim. Czy jest to próba udana? Jeśli w rzeczonej publikacji szukamy teorii filozofii sensu stricto, odpowiedzią będzie „zdecydowanie nie”. Jeśli zaś poszukujemy jej sedna i przełożenia na czasy współczesne odpowiedź będzie zgoła odmienna. Patrząc chociażby przez pryzmat ilości sprzedanych egzemplarzy książki (150 000) odpowiedź nasuwa się sama. I jest nią zdecydowane „tak”.
Tytuł: Historia filozofii po góralsku
Autor: ks. Józef Tischner
Wydawnictwo: Znak
Rok wydania: 2018
Ilość stron: 187
Komentarze
TosiMama
Pierwsza książka ks. Tischnera, którą poznałam. To było jeszcze w liceum. Potem przyszedł czas na kolejne.
Gosia
Jestem góralką wiec wypadalo by przeczytać bardzo ciekawa książka.
krystynabozenna
Bardzo ciekawa recenzja , aż zachęca do przeczytania , chociaż ten góralski ...nie do końca jestem pewna ;-)
Marta
Miałam w rękach (na prezent) i rzeczywiście - początkowo gwara mnie przestraszyła, ale przeczytałam jedną-dwie strony i już widziałam, że książka jest całkiem zrozumiała i przejrzysta. :) Piękne wydanie, choć nieco szkoda, że przy tak pięknej okładce, tworzącej w ogóle jakąś całość serii (nie wiedziałam, że wcześniej w podobnym stylu był wznowiony "Krótki przewodnik po życiu") brakuje zdjęć.
Dominika Rygiel
do Marta
"Krótki przewodnik..." jest wydany rewelacyjnie! W formie takiego mini albumu. W przypadku "Historii filozofii..." trochę tego brakuje. Szkoda.