Kalejdoskop grzechów głównych – „Herezje chwalebne”, Lisa McInerney

Zdaniem Irish Times Lisa McInerney to „prawdopodobnie najbardziej utalentowana literatka w Irlandii”. Znana i ceniona, uhonorowana nagrodą Arse End of Irelnd blogerka, w 2015 roku wypłynęła na szersze literackie wody, publikując debiutancką powieść Herezje chwalebne. Autorka zaskarbiła sobie przychylność odbiorców, a tytuł zdobył prestiżową nagrodę Baileys Prize For Fiction, deklasując rozchwytywane Małe życie Hanyi Yanagihary.

Autorka przecina irlandzką rzeczywistość ostrą, jaskrawą kreską. Przedstawiony w powieści szary margines społeczeństwa zachwyca swym wielowymiarowym kolorytem. McInerney wydobywa na światło dzienne największe uliczne brudy, czyni to jednak w sposób nad wyraz energetyczny. Szaruga dnia codziennego, beznadzieja otaczająca bohaterów, brak perspektyw na przyszłość oraz poczucie niespełnienia nie przytłaczają, za sprawą barwnie zarysowanych wątków intrygują i ciekawią. Herezje chwalebne to obraz irlandzkiego społeczeństwa widzianego w przyciętej skali, w mocno wyostrzonym obiektywie, kalejdoskop jego grzechów głównych i najbardziej plugawych zachowań.

Rusztowanie, na którym człowiek buduje swoje życie, to krucha konstrukcja, a w mieście splecionych żywotów jedna pęknięta belka może zachwiać dachami aż po widnokrąg.

McInerney opiera swą powieść na takich tematach jak prostytucja, narkomania, alkoholizm, przemoc w rodzinie. W Herezjach chwalebnych nie zabrakło również motywu zabójstwa a także problematyki przestępczości zorganizowanej. Wszystko to zmącone zostało niepokojącą, niedającą ukojenia wizją kościoła, nad wyraz konserwatywnego, pełnego zakłamania. Jednak nie ta tematyka jest w powieści najistotniejsza. Prym wiodą tutaj niełatwe relacje międzyludzkie, począwszy od relacji rodzinnych, na związkach skończywszy. Zrozumienie i jego brak, chęć akceptacji swojej odmienności, próba pogodzenia się z niepowodzeniami, płacz nad utraconymi nadziejami czy pokładanych w drugiej osobie, niespełnionych oczekiwaniach – Irlandka kreśli zaskakująco trafny obraz społeczeństwa nie tyleż upadłego, marginalnego, niemoralnego, co nieszczęśliwego, próbującego usilnie wypłynąć z bagna nieporadności.

To miasto jest kurewsko przegniłe, wali się dokoła nas.

Cork to miasto brudne i nadpobudliwe. Niepokoje i frustracje wyznaczają mieszkańcom rytm życia , jak chociażby Maureen, która przypadkowo popełnia zbrodnię. Pomocy udziela jej syn Jimmy, który szybko i sprawnie, za sprawą szemranych wtyków pozbywa się ciała, tuszuje sprawę. Choć krew łatwo zmyć a ubrudzone kafelki skuć, nic nie jest w stanie wymazać kiełkujących się w kobiecie wyrzutów sumienia, nie tylko tych pojawiających się za sprawą popełnionego czynu. Czy z pomocą Maureen przyjdzie nawracająca się upadła prostytutka, Georgie? A może to właśnie Maureen pomoże Georgie odnaleźć sens życia i wskaże miejsce, w którym ta odnajdzie swojego zaginionego chłopaka? Kim jest Ryan i co jest źródłem jego niełatwych relacji z ojcem? Czy jego bezwarunkowa miłość do Karine przetrwa wszelkie trudności i pomoże chłopcu zaznać choć krzty czułości, której całe życie doszukiwał się w domu rodzinnym zupełnie nadaremno? Jaki wpływ na towarzystwo będzie miała sąsiadka Ryana, Tara?

Lisa McInerney nie przebiera w słowach, odważnie sięga do miejsc i osób, które większość społeczeństwa pragnie omijać, przymykać na nie oko, udawać, że nie istnieją. Zamaszystą ręką, sprawnie łączy ze sobą pozornie odległe wątki, które przeplatają się ze sobą by w końcu stworzyć spójną całość. Kusząca soczystością marginalna proza życia przedstawiona została z pasją, odważnie i bezkompromisowo, niemal prowokacyjnie. Za sprawą komizmu sytuacyjnego zahaczającego o absurd nie jest jednak spaczona, staje się atrakcyjna i przystępna. Nie sposób odmówić jej jednak nostalgicznego podtekstu – brutalnie obnaża najbardziej wstydliwe grzeszki Irlandczyków. Choć zdaje się, że chyba nie tylko ich…

Tytuł: Herezje chwalebne
Autor: Lisa McInerney
Wydawnictwo: Czarna Owca
Rok wydania: 2017
Ilość stron: 407
Przekład: Robert Sudół

Jednym zdaniem

Odważna i wyrazista, mocna i dosadna, sumarycznie jednak nad wyraz energetyczna powieść, wobec której ciężko przejść obojętnie.

— Dominika Rygiel
Postawisz mi kawę?
7 komentarzy
1 Polubienie
Poprzedni wpis: Na szerokich wodach tęsknoty – „Winlandia”, George Mackay BrownNastępny wpis: Nie taki piękny widok – „Bellevue”, Ivana Dobrakovová

Zobacz także

Komentarze

  • Magda

    23 grudnia 2017 at 09:36
    Odpowiedz

    Dobra recenzja. Lubie tego typu ksiazki, jestem tylko ciekawa czy pojawila sie jakas kontra skoro piszesz,ze "brutalnie obnaża najbardziej wstydliwe grzeszki Irlandczyków".

  • Ewelina

    22 grudnia 2017 at 21:07
    Odpowiedz

    Książkę bardzo chętnie bym przeczytała ale najpierw zwróciłam uwagę na piękne zdjęcia

  • Agata

    22 grudnia 2017 at 17:53
    Odpowiedz

    Temat jest mi bliski, więc już sobie ową książkę googlam i dodaje do mojej listy.

  • Mondro

    22 grudnia 2017 at 16:59
    Odpowiedz

    Brzmi nieźle i fajnie przygotowana recenzja, z pewnością się za nią rozejrzę :)

  • Gosia B

    22 grudnia 2017 at 16:42
    Odpowiedz

    Wygląda na dobrą lekturę. Chyba nie czytałam nic z tego kraju. Może sięgnę ☺

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

O mnie

Z wykształcenia romanistka. Z zamiłowania czytelniczka. Pełna skrajności. Z jednej strony pielęgnująca w sobie ciekawość i wrażliwość dziecka, z drugiej krytycznie patrząca na świat.

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Odwiedź mnie na

Bookiecik na YouTube

Najnowsze wpisy
Kalendarz
grudzień 2024
P W Ś C P S N
 1
2345678
9101112131415
16171819202122
23242526272829
3031  
Najbardziej popularne
Najczęściej komentowane
Patroni
Archiwum