„Wędrowiec śląski” to zbiór esejów traktujących o Śląsku w szerokim słowa tego znaczeniu. Henryk Waniek opowie o tym barwnym regionie w panoramicznym kontekście, nie tylko geograficznym czy politycznym, ale przede wszystkim historycznym. Udowodni, iż nigdy nie był to region mocno związany z historią Polski, a miejsce na mapie Europy posiadające własne dzieje, żyjące odrębną historią. Dodatkowo wskaże, iż Śląsk to okręg sięgający geograficznie zdecydowanie poza współczesny Górny Śląsk, Śląsk Opolski i Dolny Śląsk, łączący w sobie nie tylko krew śląską, polską, czeską i niemiecką. Bohaterem jego esejów będzie Śląsk jak długi i szeroki, od Oświęcimia po Zgorzelec. W jego oczach to region barwny, nieoczywisty i fascynujący, bo łączący w sobie ogrom historycznej spuścizny, obdarty niestety ze swojej autochtonicznej śląskości przez, jak pisze „powojenną ślepą rzeczywistość”, jaką była „kuźnia PRL-u”.
Swoimi wspomnieniami sięgnie nostalgicznie nie tylko do lat dziecięcych, które mijały niczym Cioranowi w Rumuni, pod szyldem „kulturowej bylejakości”. Wszak określenie to na długie lata określało również Śląsk i śląskość. Artysta będzie sięgać zdecydowanie dalej wstecz i przetrząsać historyczne dzieje od czasów Cesarstwa Rzymskiego, czy nawet migracji Celtów i Germanów, by przykładowo udowodnić, iż odnaleziona w Ziembicach rzymska cegła nie znalazła się tam przypadkiem. By dowieść, iż Śląsk to nie „kraj szeroki na trzy dni jazdy, a długi na dziesięć”, jak wskazano w literalnym opisie regionu dołączonego do pierwszej w historii mapy Śląska autorstwa Martina Helwiga z 1561 roku a kraina geograficznego relatywizmu. Przedstawi postać Mikołaja z Oświęcimia a nawet przywoła mongolską napaść na Śląsk, jaka miała miejsce w XIII w. Dogłębnie przypatrzy się etymologii poszczególnych nazw własnych, które w dobie transformacji społeczno-kulturowych na przestrzeni wieków przeobrażano, a w dobie powojennej Polski i PRL-u z chęcią spolszczano, nadając często mało wyszukane czy nieodpowiadające oryginałowi formy (Ząbkowice Śląskie vs Frankenstein, Góry Złote vs Góry Sowie itd.). Wszystko po to, by dać namacalne dowody na to, iż z jednej strony Śląsk to region pokrzywdzony przez „rodzaj pielęgnowanej niewiedzy”, z drugiej zaś, iż jest to część Europy niejednoznaczna, ale jednak kulturowo bogata.
Przytoczone wyżej przykłady to jedynie mikro wycinek tego, co Henryk Waniek swym „Wędrowcem Śląskim” oferuje. To wszak bogate erudycyjnie eseje drogi, w których śląski malarz i grafik, sportretuje krainę, w której żyje, poprzez wrażliwe odmalowywanie jej dziejowego bogactwa, barwnych choć zapomnianych bohaterów, kluczowe choć przykurzone miejsca i ważniejsze wydarzenia. Jest to treść mocno osadzona w kontekście historycznym, treść jednocześnie przesycona interesującymi anegdotami, ludowymi przekazami i podaniami. Ta sprawiać może wrażenie hermetyczności, wszak dotyczy geograficznie stosunkowo niewielkiego regionu, który absorbować może procentowo niewielką rzeszę odbiorców. Przedstawiona została jednak w sposób błyskotliwy i erudycyjny, z baśniową a nawet mitologiczną nutą, co finalnie sprawia, iż „Wędrowiec śląski” to nie tylko prawdziwa kopalnia wiedzy ale fascynująca legenda o Śląsku.
Tytuł: Wędrowiec śląski
Autor: Henryk Waniek
Wydawnictwo: W.A.B.
Rok wydania: 2024
Ilość stron: 544
Współpraca recenzencka z Wydawnictwem W.A.B.