Niczym cie(r)ń – „Hana”, Alena Mornštajnová

Losami bohaterek Hany zdaje się rządzić czysty przypadek. Ich autonomiczne wybory paradoksalnie wywołują lawinę zdarzeń, w wyniku których pozornie ustabilizowane, zwyczajne życie zamienia się w prawdziwy dramat. Stabilizacja ta jest jednakże czysto fasadową otoczką koszmaru sprzed lat, który, na pierwszy rzut okaz zdaje się być zduszony do maksimum. Tkwi jednakże w sercu tytułowej bohaterki niczym cierń.  Wspomnienie przeszłości wytatuowane na jej ręce, odciska palące i niezmazywalne piętno w pamięci, które kłaść się będzie cieniem na całe późniejsze życie Hany. To właśnie echo traumatycznych wydarzeń, jakich była świadkiem i uczestniczką w Auschwitz, stoi u podłoża niniejszej, jakże poruszającej historii o rodzinie, poszukiwaniu bliskości, próbie odkupienia przewin, a także dotarcia (od nowa) do siebie samej i do siebie nawzajem.

Alena Mornštajnová konfrontuje ze sobą dwie odmienne kobiety: bezbronną, łaknącą ciepła dziewięcioletnią dziewczynkę, która w wyniku choroby zakaźnej traci rodziców i rodzeństwo, a jednocześnie, prawdziwym zrządzeniem losu ratuje siebie oraz zamkniętą w sobie, prawdziwie nieżywą emocjonalnie, tajemniczą ciotkę Hanę. Choć bohaterki te są tak odrębne i skrajnie różne, łączy je jedno: chęć przepracowania utraty czegoś, co było dla nich istotą życia, co bezpowrotnie zniknęło, za czym tęsknią, a czego już nie odzyskają. Mała Mira – najbliższą rodzinę oraz dom, Hana zaś – spokój ducha. Poczucie stabilizacji, bezpieczeństwa i spokoju bezpowrotnie dlań minęło, a jedyną możliwością ich odszukania staje się mozolna praca nad sobą i próba dotarcia do siebie nawzajem, wbrew kładących się na codzienności traumie oraz wzajemnych uprzedzeniach.

Trauma odgrywa bowiem w tej narracji ogromną rolę. U jej podłoża stoi wszechobecna śmierć, dla której próżno szukać usprawiedliwienia. Śmierć spowodowana ciężką chorobą zakaźną, osierocająca bezbronne dziecko. Śmierć w obozie zagłady, zabijająca wszelką godność, obdzierająca z ufności wobec jutra. Obrazy te początkowo oddalają bohaterki od siebie. Śmierć czyni je samotnymi i porzuconymi istotami, jednocześnie staje się punktem zapalnym do ponownego zbliżenia się. To dla nich proces wymagający ogromnego nakładu pracy oraz pokładu ufności wobec siebie, dając finalnie nadzieję, iż można odbudować życie, które, zdawać by się mogło, przeminęło bezpowrotnie.

Znaczną i znaczącą część niniejszej narracji stanowi horror nazistowskich obozów koncentracyjnych, które finalnie prowadzą do bram obozu Auschwitz. Mornštajnovej udało się zbudować wiarygodne tło historyczne bez przesadnego epatowania okrucieństwem. Autorka udowadnia, iż o tamtejszym piekle można pisać w sposób mądry i uważny. To pisanie wyważone, delikatne i czułe, przy tym niepozbawione wiarygodności. Subtelność ta powoduje, iż uwaga odbiorcy koncentruje się głównie na historii rodzinnej, w centrum której stoi cudem ocalała ze wspomnianego koszmaru kobieta.

Hana to przykład książki, która zachwyca swoją misterną konstrukcją. Poszczególne fragmenty, od samego początku współgrające ze sobą, a głębszego sensu i znaczenia nabierać zaczynają tak naprawdę na samym końcu, w którym to autorka odkrywa karty dotyczące życia tytułowej postaci. Enigmatyczna i dziwaczna, niemalże karykaturalna postać Hany nabierać zaczyna rys, które ją definiują i usprawiedliwiają na wielu poziomach. Pewne echa pamięci jednakże nie pozwalają bohaterce na auto-usprawiedliwianie się. Hana żyje bowiem nie tylko w cieniu traum Holocaustu, ale również z piętnem wstydu, które doprowadziło jej bliskich do powzięcia takich, a nie innych decyzji, a które finalnie przyczyniły się do dramatu całej rodziny. Hana ponosi karę za własną naiwność, dziecięcą wiarę w miłość i szczęście u boku drugiego człowieka. Rzeczywistość brutalnie obdziera ją jednak z tej ufności, a to, czy odnajdzie ją na nowo u boku osieroconej siostrzenicy zależeć będzie wyłącznie od niej samej.

* * *

Powieść do kupienia w księgarni Inverso.pl.

Tytuł: Hana
Autor: Alena Mornštajnová
Wydawnictwo: Amaltea
Rok wydania: 2019
Ilość stron: 294

Jednym zdaniem

Poruszająca opowieść o rodzinie, która zdominowana została przez śmierć. Powieść utkana w sposób misterny, proza czuła i wysmakowana.

— Dominika Rygiel
Postawisz mi kawę?
0 komentarzy
4 Osób lubi to
Poprzedni wpis: Porcelanowa gorączka – „Błękit”, Nancy BilyeauNastępny wpis: Bookiecik zapowiedzi – marzec / kwiecień 2021

Zobacz także

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

O mnie

Z wykształcenia romanistka. Z zamiłowania czytelniczka. Pełna skrajności. Z jednej strony pielęgnująca w sobie ciekawość i wrażliwość dziecka, z drugiej krytycznie patrząca na świat.

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Odwiedź mnie na

Bookiecik na YouTube

Najnowsze wpisy
Kalendarz
grudzień 2024
P W Ś C P S N
 1
2345678
9101112131415
16171819202122
23242526272829
3031  
Najbardziej popularne
Najczęściej komentowane
Patroni
Archiwum