W imię buntu – „Księga nocnych kobiet”, Marlon James

Czy o piekle kobiet i piekle na rajskiej ziemi można pisać w sposób ujmujący? Marlon James udowadnia, że można. Księga nocnych kobiet to tytuł paradoksalny. Inspirowana prawdziwymi wydarzeniami, jakie na przełomie XVIII i XIX wieku rozegrały się na Jamajce powieść napisana została z niebywałym rozmachem. Jest gęsta od skrajnych emocji, zaskakująco potoczna językowo, do bólu autentyczna, wstrząsająco brutalna, a przy tym wszystkim po prostu urzekająca.

Druga w dorobku Jamajczyka powieść to przejmujący opis niewolnictwa widzianego oczami Lilit. Zielonooka mulatka wychowuje się w środowisku zniewolenia, na plantacji trzciny cukrowej, jakich wiele na Jamajce. Będąca brytyjską kolonią wyspa żyje z katorżniczej pracy czarnoskórych zakładników, których batem i wymyślnymi torturami zmusza się do posłuszeństwa. Dziewczyna od najmłodszych lat, choć nie potrafi wyrazić tego odpowiednimi słowami, odczuwa w sobie niepohamowany bunt wobec nieludzkiego wyzysku i traktowania Afrykańczyków. Czupurny i nieokrzesany charakter dziewczyny dostrzega Homer, która zaprasza Lilit na potajemne, nocne spotkania, podczas których przygotowywana jest rewolta…

Księga nocnych kobiet to przekonująca panorama jamajskiej, skolonizowanej przez Brytyjczyków rzeczywistości. James kreśli ją wyrazistą, mocną kreską. Powieść przepełniona jest uderzająco sugestywnymi i nad wyraz zwyrodniałymi obrazami. Pisarz nie bawi się w półśrodki, precyzyjnie i bez eufemistycznych epitetów dokumentuje gehennę afrykańskiej ludności, głównie kobiet. Bezwzględne gwałty, nikczemna chłosta czy haniebne traktowanie czarnoskórych -niesprawiedliwość oraz dysharmonia w traktowaniu ludzi ze względu na ich kolor skóry i pochodzenie jest druzgocząca. Książka rozdziera emocjonalnie, wprowadza w stan oszołomienia, buntu i odczucia bezradności oraz współczucia wobec bohaterów. W tym miejscu warto zaznaczyć, iż autor nie gra na tanich emocjach. Ból i poczucie krzywdy są integralną częścią fabuły, jednak nie dominują nad nią. Autentyczność strony uczuciowej jest niezaprzeczalna i jest jedną z mocniejszych stron powieści.

Warto w tym miejscu przyjrzeć się z bliska charakterowi epopei Jamesa. Bezsprzeczny jest fakt, iż powieść zachwyca niekonwencjonalnym, oryginalnym językiem. Jest on niespodzianie wulgarny, bezceremonialny, dosadny i pozbawiony eleganckiego szlifu. Prymitywna niemal semantyka oraz szorstki styl idealnie odzwierciedlają charakter środowiska, które się nim posługuje, w tym przypadku kręgów afrykańskich. Za sprawą prostackiej niejednokrotnie nomenklatury, książkę odbiera się, jako prawdziwie autentyczną kronikę jamajskiego kolonizatorstwa i niewolnictwa. Stylistyka ta – choć wymaga koncentracji i wczucia się – nie męczy. Z jednej strony w pełni odzwierciedla realia powieści, nastroje i zachowania głównych bohaterów, z drugiej zaś udowadnia, iż literatura piękna wcale nie musi opierać się na eleganckim, wyrafinowanym stylu. Wręcz przeciwnie, nawet ordynarne słownictwo i proste zdania mogą być (sic!) ujmujące. W tym miejscu należy skierować słowa uznania w kierunku tłumacza, przekład określić można bowiem jednym słowem: wybitny.

Na pochwałę zasługuje również kreacja bohaterów. To pełnokrwiste, żywe postaci, których cechą charakterystyczną, w przypadku czarnoskórych osób, jest niezłomność, niebywały hart ducha i ponadprzeciętna wręcz duma. To osobowości z jednej strony spętane jarzmem haniebnego zniewolenia, bezdusznych tortur oraz niehumanitarnego traktowania, z drugiej zaś przepełnione godnością, wolą walki i przetrwania.

Księga nocnych kobiet to epicka opowieść o sile człowieczeństwa i jej niezłomności w nieludzkich, warunkach, hołd dla uciemiężonych negrów ziemi jamajskiej oraz literacki popis w jednym. To porywająca powieść, która intryguje gęstym, nieprzeniknionym klimatem, emocjonalnym mrokiem, atrakcyjną, pełną przygód fabułą oraz językową świeżością, co razem daje mieszankę zaiste oryginalną i wyjątkowo interesującą.

Tytuł: Księga nocnych kobiet
Autor: Marlon James
Wydawnictwo: Literackie
Rok wydania: 2017
Ilość stron: 475
Tłumaczenie: Robert Sudół

Jednym zdaniem

Porywająca powieść, która intryguje gęstym, nieprzeniknionym klimatem, emocjonalnym mrokiem, atrakcyjną, pełną przygód fabułą oraz językową świeżością.

— Dominika Rygiel
Postawisz mi kawę?
11 komentarzy
0 Polubień
Poprzedni wpis: Przeszłość dnia następnego – „Jak zawsze”, Zygmunt MiłoszewskiNastępny wpis: Ponownie w punkt – „Grzech zaniechania”, Małgorzata Rogala

Zobacz także

Komentarze

  • BD

    6 lutego 2018 at 23:14
    Odpowiedz

    10/10? :o

  • krystynabozenna

    6 lutego 2018 at 20:49
    Odpowiedz

    Świetna recenzja , ale i książka warta przeczytania. Dawno nie czytałam książki o tej tematyce...

  • Sara

    6 lutego 2018 at 18:19
    Odpowiedz

    Bardzo lubię powieści, które chociaż trochę są oparte na prawdziwych wydarzeniach. Zapowiada się ciekawie. :)

  • Weronika

    6 lutego 2018 at 17:36
    Odpowiedz

    Niedawno oglądałam film o takiej tematyce i bardzo mnie zaciekawił. Z chęcią przeczytam książkę, już zapisałam tytuł :) Blog super, obserwuje!

  • Paulina

    6 lutego 2018 at 13:55
    Odpowiedz

    Kiedyś lubiłam czytać takie książki, jednak z biegiem lat za bardzo przeżywałam takie historie i postanowiłam przerzucić się na fantastykę. W końcu książka ma być dla mnie odprężeniem...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

O mnie

Z wykształcenia romanistka. Z zamiłowania czytelniczka. Pełna skrajności. Z jednej strony pielęgnująca w sobie ciekawość i wrażliwość dziecka, z drugiej krytycznie patrząca na świat.

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Odwiedź mnie na

Bookiecik na YouTube

Najnowsze wpisy
Kalendarz
marzec 2024
P W Ś C P S N
 123
45678910
11121314151617
18192021222324
25262728293031
Najbardziej popularne
Najczęściej komentowane
Patroni
Archiwum