Bywają wydarzenia, po których człowiek czuje się jak po dobrej imprezie: ma odciski na stopach, kaca moralnego oraz pusty portfel. Dlatego też nie sposób 5 Festiwalu Książki w Opolu określić innymi słowami, jak mianem udanej imprezy plenerowej, podczas której opolski Plac Wolności na trzy dni zamienił się w tętniące życiem, urokliwe miasteczko literackie.
Targi książki
O to, by nikt z festiwalu nie wyszedł z pustymi rękoma zadbało sześćdziesiąt Wystawców, prezentujących swoją najnowszą (i nie tylko) ofertę. Wydawnictwa wiodące, jak i te niszowe, z literaturą dla dorosłych jak i tą dziecięcą – każde, jak tylko mogło zachęcało do obcowania ze słowem czytanym. Działania te okazały się nad wyraz skuteczne, gdyż w dniach 11-13 czerwca przez Plac Wolności przelewał się zaczytany tłum odwiedzających, nierzadko obładowany torbami pełnych książek.
Spotkania autorskie
Czytanie czytaniem, zakupy zakupami, ale to o rozmowy tematyczne chodzi najbardziej! Dlatego też Organizatorzy nie zapomnieli o zaproszeniu poczytnych pisarzy. Na scenie plenerowej spotkać można było między innymi: Joannę Bator, Jakub Żulczyka, Ryszarda Ćwirleja, Wojciecha Jagielskiego, Annę Dziewitt-Meller oraz Justynę Sobolewską, Roberta Małeckiego, Alka Rogozińskiego, Katarzynę Nosowską, Remigiusza Mroza, Jacka Hugo-Badera, Annę Ciarkowską, Vincenta V. Sewerskiego, Mirę Marcinów czy Andrzeja Stasiuka. Posłuchać można było również radiowego głosu Marka Niedźwieckiego czy przebić piątkę Janinie Bąk.
Słowem podsumowania
Organizatorzy Festiwalu Książki po raz kolejny udowodnili, iż ani pogoda w kratkę, ani cień ostatnich, pandemicznych miesięcy nie są w stanie przeszkodzić w czytaniu. Społeczeństwo spragnione jest rozmów o literaturze i spotkań z tymi, którzy za nią stoją. Społeczeństwo czyta, czyta sporo i niekoniecznie literaturę mainstreemową. Serce rośnie!
Bookiecik wrażeń
Julia Różewicz – Wydawnictwo Afera: W Opolu jesteśmy po raz trzeci, to miasto i te targi nigdy nas nie zawiodły. Opolanie zawsze są głodni lektury i otwarci na literaturę czeską, którą wydajemy w Aferze. Mamy tu już wielu sympatycznych stałych klientów, a w tym roku, nawet podczas ulewnej burzy, nie zabrakło chętnych do oglądania książek.
Ludmiła Anna Koza – Wydawnictwo Amaltea: Podobała mi się organizacja, a przede wszystkim to, że Festiwal widoczny był w mieście. Czytelnicy też dopisali, wielu do nas wróciło po kolejne książki, co bardzo cieszy mnie jako wydawczynię i upewnia, że dobry kierunek obraliśmy. Ogólnie wniosek jest taki, że mieszkańcy Opola lubią czytać! Pozdrawiam serdecznie i do zobaczenia za rok!
Tomasz Zaród – Wydawnictwo Książkowe Klimaty: To chyba najlepiej zorganizowana impreza targowa w Polsce. Organizatorzy potrafili zaangażować wszystkich – biblioteki, media, miasto. No i to się przełożyło na frekwencję i sprzedaż.
Lucyna Leśniowska, autorka bloga Literacka przestrzeń Lucy: Na Festiwal Książki w Opolu wybrałam się dopiero w niedzielę, ale obserwując atmosferę, jaka tam panuje żałowałam, że nie mogę być wcześniej. Było tłumnie i nawet pogoda dopisała, co ostatnio okazuje się sukcesem:) Uwielbiam spotkania, które skupiają ludzi tej samej pasji! Podczas targów można poznać osoby, z którymi się koresponduje czy obserwuje w social mediach. Ten kontakt, twarzą w twarz, jest dla mnie bezcenny. Myślę, że warto pielęgnować literackie imprezy, bo one przypominają, że za słowem pisanym stoją ludzie pełni entuzjazmu.
Michalina Wyciślik, autorka bloga Niepoczytalna.com: Największą radością jest widzieć, że rzeczywistość, również ta czytelnicza, powoli wraca do normalności. Tłumy na książkowych stoiskach, kolejki na spotkaniach autorskich, to to za czym wielu z nas tęskniło. Więc wbrew pogodzie i trochę nieśmiało udało nam się czytelniczo spotkać.
PATRONAT MEDIALNY NAD WYDARZENIEM: