Jürgen Thorwald to niekwestionowanie jeden z moich ulubionych pisarzy w swoim gatunku. Jego spojrzenie na historię nigdy nie jest nudne. Jest nietuzinkowe a przy tym po prostu porywające. Kiedy zobaczyłam, że polski rynek wydawniczy wzbogacił się o jego kolejną książkę, bez zastanowienia ją kupiłam. Jak tylko ją dorwałam – od razu przeczytałam. Co było do przewidzenia – czytałam z wypiekami na twarzy!
Autor bestsellerowego Stulecia chirurgów tym razem skupia się tylko i wyłącznie na ginekologii. Niezmiernie obrazowo – bo na autentycznych przykładach – ukazuje rozwój tej niezmiernie delikatnej i wstydliwej jednocześnie dziedzinie medycyny. Udowadnia jak wiele przejść musiały nie tylko kobiety ale i rządni postępu lekarze, którym kościół, zaściankowość, wstyd czy konkurencja nie pozwalały na rozwinięcie skrzydeł. Tylko ich determinacja, odwaga a czasem i zbieg okoliczności dawały kolejnym kobietom nie tylko nadzieję ale i, po wielu próbach i błędach, zdrowie.
Thorwald przedstawia postęp w leczeniu ginekologicznym w miarę chronologicznie. Ukazuje przedstawicieli zawodu, którym udało się z sukcesem operować przetoki czy odbierać poród poprzez cięcie cesarskie. Sporo miejsca poświęca również badaniom nad antykoncepcją czy cytologią by na końcu skupić się leczeniu raka.
To co przyciąga w prozie Thorwalda to niewątpliwie bardzo lekkie – mimo nielekkiego tematu – pióro. Przystępna leksyka i prosty styl, w duecie z obrazowymi, niejednokrotnie brutalnymi przykładami, to magnes, który przyciąga czytelnika i powoduje, że nie sposób się oderwać od książki. Tak jak poprzednie tytuły, tak i Ginekolodzy porywają w mroczny świat nie tylko chirurgii. Tym razem idą dalej… zaglądają kobietom pod spódnice co powoduje, że książka jeszcze bardziej elektryzuje.
Niniejsza lektura wiele mnie nauczyła. Bym mogła dzisiaj bezboleśnie zrobić cytologię i potwierdzić, że jestem zdrową kobietą, wcześniej całe rzesze kobiet musiały umrzeć na guzy rozsiane w obrębie narządów rodnych a wielu pionierów ginekologii musiało odważyć się zacząć je leczyć. Tak jest również z cesarskim cięciem czy innymi operacjami ginekologicznymi ratującymi życie i zdrowie kobiet. Podobnie ma się sprawa antykoncepcji czy bezbolesnego porodu. Kropla drąży skałę, w tym przypadku były to rozpacz i ból kobiet oraz determinacja lekarzy szukających środków by im pomóc.
Po książki Thorwalda sięgałam bardzo dawno temu i już zdążyłam zapomnieć jak smakują. A trzeba im przyznać jedno – są FE-NO-ME-NAL-NE! To dobra literatura faktu, którą czyta się jak wciągającą powieść. Ginekologów przeczytałam jednym tchem i jedno jest niezbite- nigdy już nie spojrzę na fotel ginekologiczny oraz na niektóre zabiegi tym samym okiem co wcześniej. Jest to tytuł z serii tych, które TRZEBA znać.
Komentarze
Iza
Po przeczytaniu recenzji muszę przyznać, że... wprost nie mogę doczekać się lektury!