„Dowcipny, fajny facet, z którym świetnie się rozmawia. I który nie udaje, tylko odpowiada wprost na każde pytanie.” – tak wspomina go Bożena Aksamit, reporterka Dużego Formatu. Urodzony w stanie ciężkim siódmym miesiącu ciąży, ważący zaledwie 1020g, lekarze nie dawali mu większych szans na przeżycie. „Urodził się, nie krzyknął… Po chwili zaczął oddychać”, wraca pamięcią matka, Helena Kaczkowska. „Zaczęliśmy go cierpliwie karmić, kropla po kropli, bo nie bardzo chciał jeść”, przypomina sobie ojciec, Józef Kaczkowski. Jan Kaczkowski, bo o nim mowa, od pierwszego oddechu parł pod prąd. Jego sylwetki przedstawiać szczególnie nie trzeba. Znany głównie z ostatnich lat swojego hiperaktywnego życia, kiedy to śmiertelna choroba trawiła jego mózg. On sam jej się do końca nie poddawał. Odważnie, na przekór wszystkiemu przedzierał się przez życie walcząc z kato-lipą i pomagając tym najsłabszym: ciężko chorym i umierającym. Do końca na pełnej petardzie.
Choć okoliczności, z racji niepełnosprawności od najmłodszych lat mu nie sprzyjały, wbrew obawom otoczenia, większość założonych sobie celów zrealizował. Ukończył Gdańskie Seminarium Duchowne, uzyskał tytuł doktora nauk teologicznych oraz ukończył studia z bioetyki, by finalnie rzucić się w wir pracy społecznej i być tuż obok drugiego człowieka. Pracował jako wikariusz w parafii Świętych Apostołów Piotra i Pawła w Pucku, pełnił rolę szkolnego katechety, objął funkcję szpitalnego kapelana oraz uniwersyteckiego wykładowcy bioetyki. W każdej z wyżej wymienionych ról sprawdzał się w sposób ponadprzeciętny. Wyróżniał się charyzmą, humorem i wyjątkowo ludzkim podejściem do spraw etyki i wiary, chorowania oraz umierania. Ten ostateczny aspekt ludzkiego życia zmotywował go do założenia miejsca szczególnego – Puckiego Hospicjum pw. św. Ojca Pio, którego nomen omen sam stał się pacjentem…
Jan Kaczkowski. Życie pod prąd, to biografia księdza Kaczkowskiego, w której dziennikarz – Przemysław Wilczyński, znany chociażby z głośnego tytułu Broad Peak. Niebo i piekło, dokumentuje życienad wyraz charyzmatycznego duchownego. Nie sposób tutaj doszukać się nazbyt dokładnej chronologii zdarzeń, czy ściśle schematycznego, syntetycznego podejścia do tematu. Poprzez pryzmat szczerych rozmów z bliskimi, przyjaciółmi oraz współpracownikami księdza, autor kreśli obraz nie tyleż szanowanego kleryka, bioetyka i dyrektora hospicjum, co przede wszystkim przedstawia sylwetkę pełnokrwistego człowieka, autorytetu z całą przynależną mu paletą zalet i przywar. Dlatego też nie sposób rzeczonej książki nie odebrać w sposób emocjonalny.
Pierwsza dostępna na rynku biografia księdza Jana Kaczkowskiego napisana została z niemałą wrażliwością i odautorskim wyczuciem. Przemysław Wilczyński taktownie przedziera się przez meandry życia duchownego skupiając się głównie na jego kamieniach milowych i wspomnieniach bliskich „onkocelebryty”, jak zwykł ironicznie o sobie mawiać ksiądz. Choć biografia jawi się jako kompleksowa i obszerna, nie sposób doszukać się w niej nudnych i nieistotnych faktów. Pojawiają się jednak te mniej znane, często niewygodne czy nawet kontrowersyjne. Dziennikarz daleki jest od patosu, nie idealizuje postaci księdza, nie osądza, jest obiektywnym obserwatorem, wprawnym reportażystą, wszystko to przy zachowaniu niesłychanej lekkości pióra.
Na szczególną uwagę zasługuje wydanie biografii, które zachwyca dbałością o najmniejszy detal. Każdy rozdział rozpoczyna istotny dlań, wyłuszczony cytat, który wprowadza w klimat części, którą otwiera. Całość wieńczą chwytające za serce zdjęcia księdza Kaczkowskiego. Przedstawione zostały w odwróconej chronologii, począwszy od dnia 29 marca 2016, czyli dnia po śmierci duchownego, po lata osiemdziesiąte XX wieku. Zabieg ten, razem z inspirującym i nad wyraz świadomym życiem księdza wprowadza odbiorcę w stan pewnej melancholii, zmuszając tym samym, jeśli nie do przewartościowania swojej egzystencji, to na pewno do zatrzymania się na chwilę i zastanowienia nad nią.
Tytuł: Jan Kaczkowski. Życie pod prąd. Biografia
Autor: Przemysław Wilczyński
Wydawnictwo: WAM
Rok wydania: 2018
Ilość stron: 416
Komentarze
Minimalistic Girl
Znam rodzinę księdza Kaczkowskiego, sama czytałam jedną z jego książek. Był to naprawdę wyjątkowy człowiek, ksiądz z prawdziwego powołania, a nie z przypadku. Z pewnością sięgnę także i po tą książkę :)
Dominika Rygiel
do Minimalistic Girl
Tak, niesamowita osobowość. A biografia naprawdę rzetelna. I dodatkowo porywająca. Bardzo polecam!
Patrycja Czubak
Żałuje, że nie miałam bezpośredniego kontaktu z księdzem Kaczkowskim. Jest to postać niezwykle inspirująca, zamierzam przeczytać książki na jego temat, więc i po tą pewnie sięgnę :)
czytoholik
Dzięki za polecenie tej książki. Na pewno po nią sięgnę, bo "Życie na pełnej petardzie" mocno trafiło mi do serca. Ta biografia również wydaje się być interesująca.