Kocham literaturę i nienawidzę jej jednocześnie. Niczym mucha do miodu lgnę do książek realistycznych, przesiąkniętych naturalistyczną wizją świata, rwących duszę skrajnymi emocjami. Stronię jednak od wszelkich literackich ckliwości, nie znoszę, gdy ich konstrukcja fabularna opiera się na przesadnym epatowaniu słodyczą, monstrualnej egzaltacji uczuć. Nie przepadam za patosem. Dzielnym będzie przebaczone – tytuł, który mnie przestraszył. Podniosły, górnolotny, rozbuchany. Romans i atak zbrojny w tle. Melodramat, których zazwyczaj się wystrzegam. Do tego czarująca okładka z parą zakochanych.
Czy to mogło się udać?
Największy konflikt zbrojny w historii świata – druga wojna światowa dociera do Londynu. Świst bomb, niepokój społeczny, zawierucha. Mary North to nauczycielka z powołania. Choć została nią z przypadku, w wykonywany zawód wkłada całe swoje serce. Podopiecznych traktuje jak najdroższych sobie przyjaciół, nawet w obliczu wojny na tle rasowym nieistotne jest dla niej ich pochodzenie czy kolor skóry. Jej podejście – jak na owe czasy – jest nad wyraz odważne. Czy może liczyć na wsparcie swojego otoczenia? Czy jej narzeczony – Tom Shaw wesprze ją w zmaganiach i pomoże chronić bezbronne, czarnoskóre dzieci? A może wojna ograbi go z altruizmu i bezinteresowności a ich obojga z pęt rodzącego się uczucia? Jaką rolę odegra przyjaciel Toma – Alistair, a jaką przyjaciółka Mary – Hilda?
Nie udzielę odpowiedzi na powyższe pytania, nie chcę psuć Wam przyjemności z lektury. Nie będę jednak trzymać Was w niepewności i odpowiem na pytanie, które padło na początku recenzji:
tak, to się jakimś cudem udało.
Tło historyczne jest w omawianym przypadku solidnym, nienachalnym oparciem dla fabuły. Jego kreacja jest wyważona, stonowana, nie epatuje górnolotnością. To bolesne, historyczne pole, na którym tli się główny wątek powieści – rodzące się w ekstremalnych warunkach uczucie. Przedstawione zostało w sposób wyważony, z naturalną delikatnością. Motyw miłości nie został przesłodzony, nie razi przesadną ckliwością. Osadzony został w takich, a nie innych realiach, z automatu przypisać można mu więc cechy melodramatu. Melodramat ten nie grzeszy jednak przesadną afektacją. Ta strona powieści , na rzecz wątków pobocznych, zredukowana została do minimum. Prześladowania na tle rasowym, usilne próby złapania okruchów szczęścia w przesiąkniętym na wskroś nieszczęściem mieście, nieustanna pielęgnacja przyjaźni, dbałość o codzienność, zmagania z uzależnieniem, walka o kolejny dzień w przepojonym złem otoczeniu to tylko nieliczne z nich.
Styl powieści Cleave’a jest urzekający. Nie nuży, nie męczy, wciąga w świat, którego się obawiamy, który nieustannie intryguje i frapuje, który rodzi kolejne, olśniewające scenariusze. Ten – zdaniem autora – ma swoje podwaliny w rodzinnej historii, nawiązuje do wspomnień wojennych dziadków Brytyjczyka. Jeśli nałożyć na to solidny research, którego dopuścił się powieściopisarz y przed przelaniem historii na papier, Dzielnym będzie przebaczone jawi się jako przyzwoita powieść historyczno-obyczajowa.
Jej fabuła zajmuje, momentami odpręża, czasem wstrząsa. Miłość jest tutaj tylko przykrywką dla subtelnie zarysowanych, nieznanych mi dotąd niuansów drugiej wojny światowej. Uczucia przedstawione nie ociekają patosem, są naturalnym wynikiem rozwijającej się niespiesznie akcji.
Zdaję sobie sprawę, że właśnie jej ospały rozwój w połączeniu z emocjonalną oględnością jawić się mogą jako pięta Achillesowa powieści. To książka subtelna w swym przekazie. Szukający typowego, burzliwego romansu mogą czuć niedosyt – namiętności jest w niniejszym przypadku jak na lekarstwo, a i fascynacji typowo wojennej literatury mogą czuć zawód – okopowa, brutalna rzeczywistość (prócz kilku dosadniejszych scen) zredukowana została tutaj do niezbędnego minimum.
Dzielnym będzie przebaczone to wyważony słodko-gorzki wojenno-obyczajowy melanż, który mnie zaskoczył pozytywnie. Nie doszukałam się w nim tego, czego się obawiałam – patosu i miałkiej miłostki. Wręcz przeciwnie – jest dla mnie wyrazem bezpretensjonalnego hołdu złożonego społeczeństwu, które starało się godnie i szczęśliwie przeżyć wojenną zawieruchę. To lektura, którą możecie czuć się zaskoczeni.
Tytuł: Dzielnym będzie przebaczone
Autor: Chris Cleave
Wydawnictwo: Świat Książki
Rok wydania: 2017
Ilość stron: 464
Komentarze
Gotowaniepatki
Bardzo lubię tego typu książki :)
Smiley Project
No skoro warta uwagi to ja się na pewno zainteresuję ;)
Irmina
Opisałaś tę książkę w taki sposób, że chętnie ją przeczytam. Nie przepadam za typowymi opisami wojny, a widzę, że tutaj uświadczę ich w minimalnym stopniu.