Jak świat długi i szeroki nie znajdzie się chyba powieść bardziej kompletna, aniżeli Wojna i pokój Lwa Tołstoja. Wpisujące się w nurt powieści historycznej dzieło nawet po latach zadziwia rozmachem, z jakim zostało napisane. Na jego wielkość składa się jednakże nie tylko pisarski impet rosyjskiego pisarza (tak bardzo widoczny z każdą kolejną stroną, rozdziałem i tomem), ale również misterna konstrukcja powieści, jej wspaniale zazębiająca się wielowątkowość oraz niezaprzeczalny geniusz w tworzeniu postaci. Jeśli nałożyć na to szeroki, drobiazgowy i niezwykle wiarygodny kontekst historyczny, mamy do czynienia z książką idealną, prawdziwym literackim arcydziełem.
Składająca się z czterech tomów powieść nie bez kozery okrzyknięta została rosyjską epopeją narodową. Poruszające przygody arystokrackich rodzin Rostowów oraz Bezuchowów na tle toczących się wojen napoleońskich stały się dla Tołstoja zaledwie przyczynkiem do snucia monumentalnej opowieści, której głównym bohaterem stało się poniekąd samo Imperium Rosyjskie. Wojna i pokój jest wszak szeroką, nakreśloną w sposób realistyczny panoramą Cesarstwa, ze szczególnym uwzględnieniem życia ówczesnego społeczeństwa, z zarysem ich mentalności, z przedstawieniem obyczajów, sposobu myślenia i działania oraz rysem kultury.
Ta fabularna krasa idealnie przystaje do piękna języka. Tołstoj w sposób czysto wirtuozerski kreśli kolejne odsłony powieści, czyni to w sposób przystępny, ale wyjątkowo uroczy. To właśnie tutaj kobiety rumienią się „niczym piwonie”, a ich dziewiczość tchnie świeżością. To tu ostrość charakteru i stawiane wymagań świadczą o prawdziwej wartości mężczyzny. Ten iście patriarchalny świat, w dobie współczesności, zdawać się może nazbyt sentymentalny, tchnie jednak prawdą. To świat zasad, za którymi się gdzieś głęboko tęskni, a które właśnie tego typu powieści raz za razem przywołują na myśl, pozwalając mu nieustannie trwać.
Dla mnie cały świat dzieli się na dwie połowy: jedna – ona i tam całe szczęście, nadzieja, jasność; druga połowa – wszystko, gdzie jej nie ma, przygnębienie i ciemność…
Utwór Tołstoja to powieść kontrastów. Sam składający się z antonimów tytuł nasuwa sugestię, iż do czynienia mamy z naporem dwóch przeciwstawności. Wszak życie w pokoju zestawione zostało ze ścieżką wojenną, ale nie tylko w tym aspekcie Tołstoj kreśli swoje kontrasty. Te widoczne są także sposobie zachowywania się bohaterów. Niemoralnie prowadząca się rodzina Bezuchowów staje w opozycji do życzliwej i przyjaźnie nastawionej względem otoczenia rodziny Rostowów. Również odautorskie widzenie tytułowej wojny rozgranicza dwa jej aspekty – prowadzenie walk obronnych kontra działania zaborcze, przy czym jedynie pierwszy sposób prowadzenia wojny, w oczach Tołstoja, jawi się, jako jedyne i słuszne.
Ta strona powieści nie umknęła Wydawnictwu Zysk i S-ka, które to dopiero co wznowiło powieść. Najnowsze wydanie tołstojowskiego dzieła zachwyca nie tyleż swoją elegancją, co i rozwagą przygotowania. Podział epopei na dwie części (w skład pierwszej wchodzi tom I oraz tom II, w skład części drugiej analogicznie tom III oraz IV) w przeciwstawnych barwach (czarnej i białej) w pełni oddaje zarówno jej ducha, jak i pierwotny zamysł jej autora.
Wojna i pokój to niekwestionowanie wielka epopeja, rzetelny i szeroki dokument, prawdziwa literacka spuścizna i bezwarunkowe dziedzictwo, tym większe, iż nieulegające przedawnieniu. To powieść, która na równi zachwyca swoim barwnym splotem akcji, pełnokrwistymi bohaterami, językowym czarem jak i historycznym tłem. Styl i klasa.
Tytuł: Wojna i pokój
Autor: Lew Tołstoj
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Data wydania: 2018
Ilość stron: t.I/II – 810 str, t.III/IV – 815
Tłumaczenie: Andrzej Stawar
Komentarze
Norwegia Linki
Szata graficzna calkiem wporzadku, przypadly mi do gustu blogowe kolory, podoba mi sie :) zapraszam do siebie...
Krzysztof
Szczerze mówiąc nie mam wielkiego doświadczenia z rosyjską literaturą. Z rosyjskich klasyków czytałem chyba tylko Wojnę i karę Dostojewskiego w czasach licealnych. O Wojnie i pokoju słyszałem, ale nigdy nie miałem okazji zapoznać się z powieścią.
aleksandra
czytałam bardzo dawno temu, ale wyjątkowo mi się podobała, mam nadzieje, ze za jakiś czas ponownie do niej zajrzę!
wielopokoleniowo
Uwielbiam tę powieść :)