Dla młodziutkiej Guembok, dorastającej w biednym regionie Korei Południowej, w miasteczku Pyeongdae, pierwsze spotkanie z płetwalem błękitnym, wynurzającym swe gigantyczne cielsko z oceanu, okaże się momentem przełomowym. W monstrualnej posturze ssaka morskiego dostrzeże cel swojego życia, marzenie o staniu się ważną, wpływową osobą w okolicy. Waleń stanie się dla kobiety symbolem siły i dowagi, aspiracją do wzięcia życia w swoje ręce i zawalczenia o siebie. W przechodzącej transformacje ustrojowe Korei Południowej, będącej krajem patriarchatu, okaże się to sztuką trudną, ale dla Guembok nie niewykonalną. Obsesyjne zamiary tej prostej, pochodzącej z najniższej klasy społecznej kobiety zostaną w pełni zrealizowane, okupione jednakże wieloma nieszczęściami i ofiarą, którą poniesie przede wszystkim jej córka – Chunhui.
Chunhui, niczym tytułowy wieloryb, a zarazem leitmotiv powieści Cheon Myeong-Kwana, to niema dziewczynka o karykaturalnie niemal, ponadprzeciętnie dużej sylwetce oraz nadprzyrodzonej sile. Odrzucona i niekochana przez matkę, nieustająco łaknąć będzie jej ciepła i bliskości, zabiegać o jej troskę i atencję. Jako że jej nigdy nie odnajdzie, bliższe relacje nawiąże z kolejnym rosłym zwierzęciem – słoniem Jumbo. Losy bohaterek będą się systematycznie przeplatać a powzięte przez nie działania udowadniać, iż paradoksalnie i wbrew logice siła jest kobietą. Otaczające bohaterki realia tchną beznadzieją, to jednak w niej swe źródło będzie miała zdumiewająca odwaga, wola walki i wiara w przyszłość wspomnianych kobiet.
W tej opowieści wszystko zdaje się być monstrualne, karykaturalne i wyolbrzymione, a jednocześnie pozostaje ujmujące, pociągające i w pełni zajmujące odbiorcę. Południowokoreański pisarz stworzył przepiękną i epicką w formie historię o próbie odnalezienia swojego miejsca w świecie, który powstaje jeśli nie z popiołów, to z ceglanego pyłu. Motywacją i siłą napędową okaże się marzenie o amerykańskim śnie, przebłyski którego udostępniać będzie kinowa sala. Rodzący się kapitalizm, transformacja ustrojowa okażą się dla Guembok warunkami idealnymi, do stworzenia własnego imperium. Tym samym jest to historia o walce płci, w której to kobieta z marszu stać będzie na straconej pozycji. To jednocześnie poruszająca opowieść o tęsknocie za miłością, przede wszystkim tą matczyną, wiążącej się z nią samotności i brakiem zrozumienia.
„Wieloryb” to powieść pełna baśniowego mroku, balansująca między wstrząsającym, nierzadko brutalnym naturalizmem, a wdzięcznym realizmem magicznym, tym ulotnym, fantasmagorycznym klimatem, który sprawia, iż nawet najbardziej wynaturzone i groteskowe sytuacje nabierać będą wyjątkowego charakteru, łagodząc, ale nie deprecjonując istotnego i kluczowego dla fabuły kontekstu, jakim jest transformacja ustrojowa i rodzący się w Korei Południowej kapitalizm. Pozostaje on pełen niesprawiedliwych osądów, donosów i politycznych represji, wyzysku jednostki oraz ciemiężenia kobiet, co okaże się nie bez znaczenia dla rozwoju fabuły książki.
Wszystko w tej książce jest skrajne, przesadzone, od kreacji postaci i postaw, jakie prezentują, po nakreślenie tła. Niemniej Cheon Myeong-Kwana stworzył dzieło, które nie pozostawi obojętnym. Wszechwiedzący narrator, wchodzący niejednokrotnie w interakcję z odbiorcą, zapraszający do podążania ścieżkami bohaterek wespół z gawędziarskim stylem sprawiają, iż powieść pochłania się błyskawicznie, a po jej lekturze próżno odnaleźć się w otaczającej szarej rzeczywistości. To saga wyjątkowa, mroczna, gęsta i brudna, niepozbawiona jednakże światełka nadziei. Lektura wstrząsająca, klimatyczna i niezapomniana.
Tytuł: Wieloryb
Autor: Cheon Myeong-Kwan
Tłumaczenie: Anna Diniejko-Wąs
Wydawnictwo: Znak
Ilość stron: 465
Współpraca recenzencka z Wydawnictwem Znak