Próżno szukać w Pustej mapie słabych punktów, a tym samym trudno uwierzyć, iż jest ona debiutem prozatorskim Aleny Mornštajnovej. To powieść, która od samego początku angażuje odbiorcę uczuciowo i jest to tego typu zaangażowanie, które nie pozwala ni oderwać się od lektury, ni o niej zapomnieć jeszcze długo po odłożeniu książki. Historia trzech kobiet, których losy nierozerwalnie łączą się z historycznymi zawirowaniami Europy XX wieku niesie za sobą niebywały pokład emocjonalny, przy jednoczesnym jego wyważeniu i dbałości o brak melodramatyzmu.
Bo w sadze tej burzliwe tło historyczne stanowi integralną część fantazji o trzech pokoleniach czeskiej rodziny. Jej początek sięga roku 1914, kiedy to Anna ucieka ze swoim wybrankiem Antonínem do małego miasteczka położonego na północy Czech, by zakończyć się w chwili, gdy jej wnuczka Anežka, po wielu życiowych zawirowaniach wije swoje gniazdo. Siłą rzeczy losy kobiet przeplecione zostają historią córki Anny, a zarazem matki Anežki – Alžbĕty. Trzy portrety, trzy wiodące ścieżki życia, które wraz z pobocznymi motywami tworzą panoramiczne i uderzająco prawdziwe świadectwo czasów, których filarem staje się czeska rzeczywistość pierwszej i drugiej wojny światowej oraz następujący po nich komunizm. Warto zaznaczyć, iż wątki te nie zawsze następują po sobie linearnie, są nachodzącymi na siebie i zależnymi od siebie warstwami.
Pusta mapa to powieść, którą Mornštajnová udowadnia, iż koleje losu w znacznej mierze niezależne są od ludzkich pragnień i wyborów. Znaczące piętno odciskają na nich dzieje historii, wymuszając na bohaterkach takie a nie inne zachowania. Nie zawsze bywają one zgodne z oczekiwaniami bliskich, czasem plamią honor i wywołują wyrzuty sumienia, stanowią jednak nieodzowną część ludzkiego bytu, z którym należy się skonfrontować i wziąć na swe barki niezależnie od towarzyszących okoliczności.
Ujmujący i daleki od schematyczności jest sposób portretowania bohaterek. Czeska pisarka pochyla się nad nimi z wyczuciem, empatią i sporą dozą wyrozumiałości. Ich poczynania pozbawione zostały pochopnego osądu, o co być może prosiłoby się w przypadku kilku z nich. To wszak postaci charakterne, uparte, niejednokroć zadziorne, czasem nieprzystępne i nieodgadnione, podejmujące niekiedy pochopne, a czasem nadto odważne decyzje. Dlatego też sagę tę odbiera się jako rozczulającą potrójną narrację o sile kobiet borykających się z nieprzychylnościami losu i historii. Ich dramaty nie zostały jednak osadzone w próżni. Towarzyszą im męskie postaci. Te, choć zepchnięte na dalszy plan, nie pozostają bez znaczenia i znacząco wpływają nie tyleż na podjęte przez trzy pokolenia kobiet decyzje, co na postrzeganie okalającej je rzeczywistości.
Warto zaznaczyć, iż przy całej goryczy historycznej prawdy, której Pusta mapa dotyczy, a także braku uczuciowej wylewności portretowanych kobiecych sylwetek, debiut Aleny Mornštajnovej uderza niewypowiedzianym ciepłem. To przemyślany fabularnie obraz, napisany w sposób eteryczny i czuły, subtelny oraz taktowny. Narracja o prozie i pospolitości życia, której daleko do pospolitości typowych sag rodzinnych. To dojrzały prozatorski głos oraz wyjątkowa opowieść o tym, iż historyczne zawirowania zawsze, w mniejszy lub większy sposób, odbiją się na zdrowiu i powodują zamęt w duszy. Pusta mapa na pewno to robi – nie pozostawia bez echa.
Tytuł: Pusta mapa
Autor: Alena Mornštajnová
Przekład: Agata Wróbel
Wydawnictwo: Amaltea
Rok wydania: 2020
Ilość stron: 378
Komentarze
DeVi
Niecodzienne, niepospolite. Takie lubię :)
Anna
Dziekuje za analize ksiazki, teraz jestem ciekawa jej tresci. Tych trzech losow kobiet na przestrzeni czasu. Poszukam :) Pozdrawiam!