„Rubi” Damiana Jankowskiego to powieść, w której motywem przewodnim staje się muzyka i doświadczenie straty. Akcja rozgrywa się głównie w Wiagarach, a narracja prowadzona jest z perspektywy mężczyzny wracającego z pogrzebu kuzyna. Podróż samochodem, podczas której opowiada taksówkarce o swoim życiu i relacjach rodzinnych, staje się punktem wyjścia do refleksji nad kondycją współczesnego człowieka, jego samotnością i nieuchronnością śmierci.
Muzyka jako język pamięci i emocji
Leitmotivem powieści jest muzyka – przede wszystkim rockowa klasyka, której wielkim entuzjastą był ojciec narratora, dentysta i meloman. Wzmianki o Queen czy innych ikonach tego gatunku nie pełnią jedynie funkcji estetycznej, lecz wyznaczają rytm i emocjonalne tło opowieści. Jak podkreśla narrator: „(…) muzyka wyraża się w pasji, a nie w akademiach i egzaminach.” Deklaracja ta ujawnia krytyczny stosunek ojca do instytucjonalizacji sztuki. Muzyka staje się tu bardziej metaforą życia i sztuką samą w sobie, aniżeli akademicką dyscypliną wymagającą certyfikatów i formalnych potwierdzeń. To przestrzeń autentycznego doświadczenia, w której liczy się szczerość emocji i osobiste przeżycie, a nie ocena komisji.
Relacje rodzinne i pytanie o empatię
W powieści „Rubi” Damian Jankowski przygląda się różnym formom więzi – często trudnym i niespełnionym. Bohaterowi nie udało się zbliżyć do siostry, natomiast kuzyn Kamil jawi się jako idealny rozmówca: wymagający, wolny od banałów, wart pamięci i wspominania. To właśnie relacja z nim staje się kluczowym punktem narracji. Ważną rolę odgrywa także matka, która swoją postawą wobec sąsiada Wojtka reprezentuje empatię wobec słabszych i społecznie marginalizowanych, a także babcia – kobieta z hartem ducha, życiowo mądra i autentyczna.
Równolegle autor zestawia te intymne doświadczenia związane z najbliższymi z inną sferą – światem akademickim, w którym narrator kończył doktorat z historii. Tu więź zostaje zastąpiona mechanizmem instytucjonalnym: „Akademia jest kapryśna (…), potrafi długo mamić. A potem przemielić i wypluć.” Krytyka naukowej rutyny i bezduszności stanowi kontrapunkt dla żywych, choć trudnych relacji rodzinnych i sąsiedzkich.
Doświadczenie śmierci i samotności
„Rubi” to przede wszystkim refleksja nad śmiercią i jej różnymi obliczami. Autor konfrontuje odejście dziadka – człowieka, który przeżył pełne życie – ze śmiercią młodego Kamila, nagłą i brutalną. Zderzenie tych dwóch perspektyw prowadzi do pytań o sens ludzkiego istnienia i możliwość oswojenia końca:
„Rodzimy się i umieramy sami. Czasem, na krótką chwilę, wpuszczamy kogoś w naszą samotność. Ale wtedy ona i tak nie znika. Są dwie samotności, na moment przytulające się do siebie.”
Samotność, nierozwiązane konflikty i brak wypowiedzianych słów stają się osią narracji. „Mogłoby między nami pojawić się jeszcze tyle słów. A teraz zionie pustka. Wielka cisza. Abonent nieosiągalny” – słowa bohatera podkreślają definitywność końca ludzkiej egzystencji. W tym kontekście ironicznie wybrzmiewa również znany aforyzm ks. Twardowskiego: „Widzicie chłopcy, spieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą… Pasował? Wie pani, on zawsze pasuje, choć jest trochę ograny.”
Motyw przemocy i natura człowieka
Istotnym fragmentem książki jest opis kota Dżeremiego, bawiącego się swoją ofiarą, by ostatecznie ją unicestwić. Narrator, obserwując zwierzę, dochodzi do wniosku, że „natura to nieciągnący się korowód brutalnej przemocy silniejszych wobec słabszych, a nie żadna sentymentalna harmonia.” Refleksja ta współgra z innymi fragmentami dotyczącymi kruchości i podatności na zranienie: „Uderzyć kogoś, zwłaszcza słabszego. Nawet lekko, to go złamać.” Tym samym „Rubi” jawi się jako dojmująco smutna refleksja nad atawistyczną naturą człowieka w stricte darwinowskim jej pojmowaniu.
Traktat o łuskaniu fasoli?
Konstrukcja powieści – spowiedź, w której codzienność splata się z filozoficzną refleksją – przywołuje na myśl „Traktat o łuskaniu fasoli” Wiesława Myśliwskiego, choć w wersji bardziej przystępnej i lżejszej w formie. Obie książki łączy perspektywa pierwszoosobowej opowieści, w której jednostkowe doświadczenie pod postacią gawędy staje się nośnikiem uniwersalnych pytań o sens życia, upływ czasu i kondycję człowieka we współczesnym świecie.
W tym miejscu warto zwrócić uwagę na sam tytuł powieści, odnoszący się do piosenki „Ruby Tuesday” Keitha Richardsa z repertuaru The Rolling Stones. Utwór, opowiadający o ulotności, nieuchwytności i przemijaniu, doskonale koresponduje z tematyką książki. „Czy jest ktoś, kto mógłby cię oswoić?”, „już zawsze będę za tobą tęsknił”, – słowa piosenki wyrażają nieustanne odchodzenie, niemożność zatrzymania tego, co ważne, a zarazem próbę oswojenia straty. W ten sposób tytuł „Rubi” nabiera symbolicznego wymiaru: staje się metaforą nie tylko osobistych doświadczeń bohatera, lecz także uniwersalnego ludzkiego losu, w którym obecne są tęsknota, rozstania i przemijanie.
Dlaczego warto?
„Rubi” Damiana Jankowskiego to proza refleksyjna, łącząca osobistą narrację z filozoficznym namysłem. Muzyka, śmierć i relacje rodzinne zostają tu splecione w całość, która przyciąga przystępnością języka i prowokuje do głębszej interpretacji. Autor śmiało zadaje pytania o to, czy człowiek może pogodzić się z samotnością, czy istnieje sposób na oswojenie śmierci i czy w świecie przemocy możliwa jest autentyczna empatia. Jankowski nie moralizuje, lecz rejestruje doświadczenie samotności, poczucie utraty, rozczarowanie instytucjami, ale i drobne przejawy czułości – jak empatię matki wobec słabszych, trwałość rodzicielskiej miłości czy życiową mądrość hardej babci.
Wartością „Rubi” jest nie tylko literacki warsztat autora i umiejętne nawiązanie do stylu Myśliwskiego, lecz także zdolność i odwaga do ponownego stawiania pytań, które nie tracą na aktualności – są uniwersalne i ponadczasowe. Warto podkreślić, że autor nie udziela prostych odpowiedzi, raczej rejestruje doświadczenia i próbuje je nazwać.
„Rubi” to powieść o kondycji człowieka, kruchości relacji i nieuchronności przemijania. To literatura środka: refleksyjna, odrobinę filozoficzna ale nie hermetyczna. Dzięki temu staje się dobrą propozycją zarówno dla czytelników szukających poważniejszej refleksji egzystencjalnej, jak i dla tych, którzy cenią prostą, gawędziarską narrację mocno osadzoną w codzienności.
Tytuł: Rubi
Autor: Damian Jankowski
Wydawnictwo: JanKa
Ilość stron: 148
MATRONAT