Genów nie sposób oszukać – „Gorzko, gorzko”, Joanna Bator

Gorzko, gorzko to uchwycona w sposób niebanalny saga rodzinna, w której głos oddany zostaje czterem pokoleniom kobiet. Te, choć tak rożne od siebie, w konsekwencji ukazują swoje dziedziczone i nabyte podobieństwa w myśl idei, iż genów nie sposób oszukać. W swej najnowszej opowieści Joanna Bator udowadnia, iż ludzkie zachowanie zdeterminowane zostaje nie tylko poprzez pochodzenie i wyssane z piersi mleko matki, ale również poprzez dzielone z rodziną traumy i obawy. Te warunkują nie tylko porażki, ale stają się budulcem wewnętrznej siły, która wraz z nawarstwiającymi się niepowodzeniami i rozczarowaniami, eskaluje z bezwzględną i niepohamowaną siłą, zmieniając na zawsze losy bohaterek.

Opowieść ta bieg swój bierze w domu wytwórcy wędlin – Hansa Kocha. Codziennością jego córki Berty jest przyrządzanie przetworów mięsnych, w czym wraz z upływem czasu staje się mistrzynią. Fach ten nie może jednak być dla młodej dziewczyny szczytem marzeń. Zaczytana w romansach kilkunastoletnia Berta marzy o namiętnościach serca i wielkim świecie, które w wizjach złotej i przyjaznej Pragi rozpościera przed nią wybranek serca. Ów wybór okazuje się tragiczny w skutkach, a jego efektem będą narodziny Barbary.

Urodzona w zakładzie karnym dziewczynka od samego początku naznaczona zostaje piętnem niemiłości matczynej. Umieszczona w sierocińcu sióstr szkolnych zgromadzenia Notre Dame, gdzie zimny i bezlitosny chów okazuje się jej codziennością, finalnie kamufluje się, stając się dla otoczenia przezroczystą. Pozbawiona złudzeń, iż może kiedykolwiek stać się obiektem czyjegokolwiek zainteresowania, nie wierzy w miłość. Więc gdy ta niespodziane nadchodzi, z impetem burzy życie Barbary, która, finalnie podzieli poniekąd los matki.

Córka Barbary poczęta zostaje przypadkiem, nie przypadkiem z kolei nazwana zostaje na cześć Violetty Villas – Violettą przez V i dwa t. Z założenia, o czym świadczyć może światowy dobór imienia, ma przełamać fatum ciążące nad kobietami. Ciężko jednakże nie podzielić losów matki i babki, kiedy nie ma się poczucia przynależności do rodziny. Barbara wszak od samego początku odnosi się do córki z dystansem, Violetta zaś karmi się złudzeniami, żyje marzeniami, wszelkie braki na niwie emocjonalnej rekompensuje przesadną dbałością o wygląd, w której prym wiedzie wybujała koafiura oraz wyszukany kolor na paznokciach. Jest w tym konsekwencja i przesada, której nie ma w relacji z córką – Kaliną.

bator_gorzkogorzkoCzwarta w linii kobiet dziewczyna z powyższych historii tka własną, a także rekonstruuje opowieść o przodkiniach, starając się ze skrawków wspomnień, mnóstwa niedopowiedzeń i nieścisłości ułożyć spójną całość, jednocześnie próbując wyciągnąć z niej lekcję, po to, by uchronić siebie i przypadkiem nie powielić błędów popełnionych przez matkę, babkę i prababkę.

Joanna Bator w sposób finezyjny i rozmyślny konstruuje opowieść o czterech pokoleniach kobiet. Udaje jej się to doskonale, dostajemy, bowiem patchwork na cztery historie w iście gawędziarskim stylu. Jest tutaj fabularna rozwaga (powieść rozplanowana perfekcyjnie od początku do samego końca), językowa swada (trudno w literaturze o podobną lekkość, wyczucie i dojrzałość słowa), przede wszystkim zaś zajmująca opowieść.

Gorzko, gorzko to historia o poszukiwaniu przez bohaterki własnej tożsamości i miejsca w życiu. Miejsce to u źródła nakreślone zostaje wyrazistą kreską mężczyzn, począwszy od Hansa Kocha, którego mocny i nieprzejednany charakter wzmacniany i kontynuowany zostaje w kolejnych latach przez późniejszych mężów czy kochanków naszych bohaterek. Te tłamszone, niezrozumiałe, w konsekwencji rozgoryczone, w końcu dochodzą do głosu. Być może ich eskalująca śmiałość wydawać się może nadto teatralna i ostentacyjna, krzyk zbyt ostateczny i rozstrzygający, jest jednak cierpką odpowiedzią na otaczającą je rzeczywistość, na którą się nie godzą. To także wyrazista manifestacja faktu,że historia lubi się powtarzać, natomiast wpływ, chociażby tylko z semantycznego punktu widzenia osób najbliższych, nie pozostaje bez znaczenia na dokonane wybory. Determinuje on podjęte przez kobiety kroki, a także sprawia, iż życie ich składa się głównie z tęsknot za lepszym światem, który nieustająco pozostaje w ułudnej sferze marzeń.

Sylwetki Berty, Barbary, Violetty oraz Kaliny niepozbawione są wad. Są nimi przepełnione, ociekają ułomnością, co wywoływać może skrajnie różne emocje począwszy od współczucia po ogarniającą frustrację. W tej swojej niedoskonałości są jednakże doskonałe i nawet wszelkie nierówności i niedociągnięcia w ich kreacjach określić można mianem wybaczalnych. Bo historie Berty, Barbary, Violetty oraz Kaliny są momentami niejednorodne i niewyważone, finalnie nie pozostają jednakże bez echa. Grają w czytelniku i grać będą jeszcze długo po lekturze.

Tytuł: Gorzko, gorzko
Autor: Joanna Bator
Wydawnictwo: Znak
Rok wydania: 2020
Ilość stron: 654

Jednym zdaniem

Napisana z rozmachem saga rodzinna, w której głos został oddany czterem pokoleniom idealnie nieidealnych kobiet. Portrety to idealnie nieidealne, co nie pozostaje bez echa.

— Dominika Rygiel
Postawisz mi kawę?
0 komentarzy
3 Osób lubi to
Poprzedni wpis: Warstwy niepamięci – „Dzieci Kronosa”, Siergiej LebiediewNastępny wpis: 10 książek o różnych odcieniach miłości

Zobacz także

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

O mnie

Z wykształcenia romanistka. Z zamiłowania czytelniczka. Pełna skrajności. Z jednej strony pielęgnująca w sobie ciekawość i wrażliwość dziecka, z drugiej krytycznie patrząca na świat.

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Odwiedź mnie na

Bookiecik na YouTube

Najnowsze wpisy
Kalendarz
grudzień 2024
P W Ś C P S N
 1
2345678
9101112131415
16171819202122
23242526272829
3031  
Najbardziej popularne
Najczęściej komentowane
Patroni
Archiwum