Ponad podziałami – „Hamlaghkem. Kuskus, ciasto ze świni i wino do kolacji”, Alicja Thiziri

Alicja przyjeżdża do Paryża w charakterze fille au-pair, by, jak wiele polskich studentek romanistyki, doszlifować język. Już pierwszym krokiem w Saint-Denis, gdzie mieszka rodzina, u której się zatrzyma, przylepia się do gumy do żucia, co z marszu wróży kłopoty i staje się symbolem całego pobytu Alicji w Paryżu. Dziewczyna kaleczy francuski niemożebnie, jak typowa prowincjuszka zachłystuje się nowym dla siebie światem, próbując go zrozumieć jak i się w nim odnaleźć, co, z racji braków lingwistycznych i odmienności kulturowej, okazuje się procesem dość komicznym. Tym komiczniejszym, gdy na jej drodze pojawi się Ali.

Zuchwała próba okradzenia Alicji podczas zwiedzania miasta staje się początkiem pewnej barwnej znajomości. Ali pomaga dziewczynie, by jednocześnie swoimi orzechowymi oczami zawrócić jej w głowie. Znajomość ta już z marszu okaże się dla studentki równie fascynująca co kłopotliwa. Chłopak jest bowiem Kabylem, przebywającym we Francji bez karty pobytu. Pracuje na czarno, a każde spotkanie z policją może skutkować odesłaniem emigranta do Algierii. Czy zakusy zawładnięcia sercem Alicji okażą się aroganckim sposobem na zdobycie paszportu czy jednak za umizgami kryje się prawdziwe uczucie?

„Hamlaghkem. Kuskus, ciasto ze świni i wino do kolacji” to odważna powieść o rodzącym się uczuciu pomiędzy skrajnie różniącymi się narodowościowo, religijnie i kulturowo kobiecie i mężczyźnie. Różnice w wychowaniu, postrzeganiu świata i zwyczajach tworzyć będą wiele napięć pomiędzy nimi, okażą się jednak urocze i zabawne, gdyż Alicja Thiziri pochyla się nad problemem z prawdziwie kobiecą czułością. Alicja  i Ali – „trzeba mieć dużo odwagi, by połączyć te dwa imiona jednym nazwiskiem”, pada w tekście, a autorce tej odwagi nie brakuje. Brawurowo wikła bohaterów w szereg komicznych sytuacji, u źródeł których kryją się jednakże realne zagrożenia, problemy i uczucia ludzi o odmiennych kulturach, których łączyć zaczyna nić sympatii, ale też emigrantów żyjących w Europie, muszących stawiać czoła takim wyzwaniom, jak zdobycie chociażby pozwolenia na legalny pobyt.

Konserwatywną strażniczką tradycji okaże się matka Alicji, pełna obaw i uprzedzeń w stosunku do arabskiego świata, nalegająca nieustannie, by córka zakończyła ów związek i wzięła ślub z Tomaszem. Jest wstrząśnięta i niepogodzona z wyborem dziewczyny, pewna, iż świat, w który śmiało wkracza Alicja jest światem nierówności, zdominowanym przez mężczyzn. Ali jest świadomy, iż w oczach matki Alicji nie jest idealnym kandydatem na zięcia, Alicja zaś wie, iż po małżeństwie będzie musiała zrezygnować z pewnych rutynowych zachowań, jak chociażby z lubianych wizyt u Marokańczyków, którzy w oczach jej partnera nie będą dla niej godnym towarzystwem.

Motorem napędowym akcji powieści jest tutaj zderzenie i ścieranie skrajnych kultur, których przedstawicielami będzie Alicja, pochodząca z polski katoliczka oraz Ali, pochodzący z Algierii muzułmanin. Pomiędzy parą staną podziały obyczajowe i religijne, których strzec będą ich rodziny, niechcące pójść na najmniejsze nawet ustępstwa. Zakochani jednocześnie będą starać się iść na pewne kompromisy wobec tradycji, wszystko w imię własnego komfortu i szacunku wobec siebie. Thiziri tym samym łamie krążące w społeczeństwach europejskich stereotypy, jakoby małżeństwa mieszane kulturowo z gruntu spisane były na niepowodzenie i wróżyły jednocześnie kłopoty. To daje nadzieję, że odmienne kultury mogą nie tylko współistnieć ale żyć ze sobą w harmonii, uczyć się od siebie i tolerować swoją różnorodność.

Różnorodność owa niesie za sobą bowiem całą gamę smaków, kolorów, dźwięków i zapachów. Te wylewają się pod postacią arabskich przypraw i tradycyjnych potraw, które wespół z tradycyjnymi wigilijnymi daniami, czy „ciastem ze świni” rodem z Polski stworzą barwną, zabawną i zaskakującą mieszankę. „Hamlaghkem. Kuskus, ciasto ze świni i wino do kolacji” to powieść o tolerancji, kulturowej heterogeniczności i uczuciu, które może przekraczać granice, być ponad narodowe podziały i uprzedzenia. Pełna zabawnych perypetii i językowych wpadek, ze smutną tajemnicą rodzinną w tle, napisana żartobliwym tonem, nie tylko bawiąca ale ucząca też szacunku i otwartości na nieznane.

Tytuł: „Hamlaghkem. Kuskus, ciasto ze świni i wino do kolacji”
Autor: Alicja Thiziri
Wydawnictwo: Seqoja
Rok wydania: 2023
Ilość stron: 290

Współpraca recenzencka z Wydawnictwem Seqoja

MATRONAT

 

Postawisz mi kawę?
2 komentarzy
2 Osób lubi to
Poprzedni wpis: W inny wymiar – „Eratosfera”, Danuta Szulczyńska-MiłoszNastępny wpis: Obcy dom – „Zmęczenie materiału” – Marek Šindelka

Zobacz także

Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

O mnie

Z wykształcenia romanistka. Z zamiłowania czytelniczka. Pełna skrajności. Z jednej strony pielęgnująca w sobie ciekawość i wrażliwość dziecka, z drugiej krytycznie patrząca na świat.

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Odwiedź mnie na

Bookiecik na YouTube

Najnowsze wpisy
Kalendarz
grudzień 2024
P W Ś C P S N
 1
2345678
9101112131415
16171819202122
23242526272829
3031  
Najbardziej popularne
Najczęściej komentowane
Patroni
Archiwum