Miłość to jedno z wznioślejszych ludzkich uczuć. To cel niemal sam w sobie, istota naszego istnienia, rzecz niepojęta ludzkim umysłem, racjonalnie niewytłumaczalna. Czasem trzeba o nią zabiegać, czasem spada na człowieka niczym grom z jasnego nieba. Bywa platoniczna, pełna zmysłowości lub nieodwzajemniona. Dla niej nie ma barier czasowych czy ramowych. Obce jej jest pojęcie płci i wieku, status materialny i społeczny. Gdy jej wszystkie skrajności spadają na parę szczęśliwców, których stała się obiektem zainteresowania, z uczucia pięknego, nieskalanego staje się uczuciem pełnym fatalizmu i życiowym przekleństwem, które przekuć można w coś ulotnie pięknego i niezapomnianego.
* * *
Ma sześćdziesiąt lat, żonę i dwie córki. Jest uznanym polskim literatem. Współtworzy grupę literacką Skamander. Rozpoczyna karierę dyplomaty i posła na Sejm PRL. Jego życie zdaje się być ze wszech miar poukładane i emocjonalnie niezachwiane.
Zima 1953. Dom Iwaszkiewiczów na Stawisku. U progu, wraz z kilkoma kobietami staje dwudziestoletni młodzieniec, Jerzy Błeszyński. Jego wizyta ma na celu namówienie pisarza do udziału w planowanej konferencji tematycznej. Błahe z pozoru spotkanie staje się iskrą zapalną w życiu Jarosława Iwaszkiewicza, przyczynkiem wybuchu uczucia nieposkromionego i szalonego, przechodzącego wszelkie miłosne fazy, od zauroczenia, przez namiętność, na pełnym obsesji uczuciu skończywszy.
W szponach obsesyjnego uczucia
To właśnie siła tego uczucia pozwoliła Iwaszkiewiczowi zacząć przeżywać życie od nowa, ze zdwojoną siłą, nowym zapałem i energią. Dowodem na to było powstanie nie tylko Kochanków z Marony, Tataraku czy Sławy i chwały, ale także kilkuset emocjonalnych listów adresowanych do młodego kochanka, obnażających ich homoseksualny romans.
Mam wielkie uczucie pełni, dzięki Tobie wezbrały we mnie wszystkie zdolności i możliwości, wypełniały się uczuciem, jak płuca powietrzem. Dowodem tego są niezłe wiersze, które znasz, i te, których nie znasz, całe moje poczucie, że żyję, cierpię, istnieję, ale zachwycam się życiem.
Różne oblicza miłości
Wszystko jak chcesz. O miłości Jarosława Iwaszkiewicza i Jerzego Błeszyńskiego pod redakcją merytoryczną Anny Król to zbiór korespondencji Iwaszkiewicza kierowanej do kochanka. Chronologicznie ułożone wiadomości to swoista spowiedź skamandryty, usilna próba poradzenia sobie z tragizmem uczucia, które z wielu przyczyn już na starcie spisane zostać musiało na niepowodzenie. Korespondencja ta przepełniona jest nie tylko szczerym i ogromnym afektem, pełna jest wątpliwości wobec szczerości uczuć Błeszyńskiego. Autor jawi się tutaj jako osoba osamotniona, zagubiona, walcząca ze swoją obsesją wobec młodzieńca. Błeszyński natomiast przestawiony został jako osoba pozbawiona skrupułów, odrobinę wyrachowana. Między wierszami, z nikłego szkicu, jaki zarysował nadawca listów, wyłania się człowiek egoistyczny i bezwzględny, pogrywający z literatem w jakąś niezrozumiałą grę.
Dlaczegośmy się tak urządzili? Jakie to niemądre. Nie mogę myśleć o niczym ani pracować, ani mówić – trochę słuchałem muzyki, ale mi się na płacz zbiera. Bardzo tęsknię do Ciebie.
Listy ukazują obraz miłości pełnej skrajności. Z jednej strony jest to uczucie dzikie, burzliwe i nieokiełznane, z drugiej czyste, szczere, niemal ojcowskie. Listy Iwaszkiewicza przepełnione są nie tylko romantyzmem, ale również lekko zawoalowaną namiętnością. Wylewa się z nich dojmująca tęsknota, sporo w nich goryczy. To smutny obraz potęgi uczucia, jakim Iwaszkiewicz darzy Błeszyńskiego. Uczucie to równe jest opętaniu, które trwać będzie nie tylko do chwili śmierci Błeszyńskiego w 1959 r., ale targać będzie Iwaszkiewiczem jeszcze długo potem, co przejawiać się będzie jeszcze w korespondencji pośmiertnej…
Po Twoim wyjeździe zrobiła się pustka i dziura, niemożliwa dziura. Brak mi Ciebie jak powietrza. Powtarzam sobie wszystkie Twoje gesty, słowa, uśmiechy, Kongresową i nie-Kongresową.
Na szczególną uwagę zasługuje forma listów. Charakteryzuje je elegancki, wyrafinowany, literacki styl. Wyznania Iwaszkiewicza, choć do cna przesiąknięte nieobyczajnością, są w pełni wysmakowane i estetyczne, choć pełne uniesień – to jednak dalekie od ekshibicjonizmu. To literatura piękna, którą czyta się z zapartym tchem i niemałym zachwytem. Pokaźna ilość listów oraz natłok emocji w nich przedstawionych, a także ich monotonna tematyka wymusza jednak na czytelniku spokojną i niespieszną lekturę. To książka, której się nie czyta. Ją trzeba smakować i przeżywać. Wszystko jak chcesz nie jest zwykłą literaturą faktu. To niezwykła powieść epistolarna, której lektura będzie prawdziwą ucztą dla głodnych wysublimowanej literatury czytelników.
Jesteś mi wszystkim: kochankiem i bratem, śmiercią, życiem, istnieniem, słabością i siłą… a przede wszystkim siłą, czymś, co podtrzymuje we mnie resztki życia i daje złudzenie młodości, co mi pomaga patrzeć na liście, tęczę, kwiaty i piękne kobiety – co tworzy zasadniczą plecionkę mojego życia, a na czym dopiero wyrosła moja twórczość, cały mój byt.
Wydana nakładem Oficyny Wydawniczej Wilk & Król publikacja zachwyca estetyką. Korespondencja wzbogacona została o pokaźny, systematyzujący wiedzę biograficzną o bohaterach wstęp. Przystępnie opisane zostały zarówno postaci wspominane przez Iwaszkiweicza w listach, jak i miejsca w których bywał. Sama korespondencja poprzeplatana została klimatycznymi fotografiami i chwytającymi za gardło, wybiórczymi wierszami Iwaszkiewicza, które starannie zebrane łączą się w miłą dla oka całość.
(…) Trzymaj tylko za rękę – idziemy, idziemy,
Przed nami obłoki płyną jak łabędzie,
I cały świat odpływa, zielony, niemy,
I już zaraz nic – nawet i strachu – nie będzie.
Wszystko jak chcesz. O miłości Jarosława Iwaszkiewicza i Jerzego Błeszyńskiego to pełny portret człowieka pełnego sprzeczności, przepełnionego tragicznym uczuciem, targanym przez jego demony, to obraz Iwaszkiewicza z krwi i kości. To również namacalny dowód na to, że owładnięty obsesją umysł, nawet jeśli dotyka ciemniejszej, nieakceptowanej społecznie strony miłości, może stać się przyczynkiem do powstawania rzeczy pięknych i nietuzinkowych – takich jak te listy o miłości i zrodzone z miłości właśnie. Warto sięgnąć po ów zbiór, to piękna proza. To sporo o Iwaszkiewiczu i wszystko o miłości.
Tytuł: Wszystko jak chcesz. O miłości Jarosława Iwaszkiewicza i Jerzego Błeszyńskiego
Autor: Anna Król (red.)
Wydawnictwo: Wilk & Król Oficyna Wydawnicza
Rok wydania: 2017
Liczba stron: 523
Egzemplarz recenzencki.
Dziękuję Oficynie Wydawniczej Wilk & Król za udostępnienie egzemplarza książki.
Komentarze
Marl
Po przeczytaniu Twojego tekstu zatęskniłam za czasami, kiedy żyłam marzeniami, a czasu zajmowanie, było wierszy pisanie :)
Ewa
Bardzo konkretna recenzja. Widać, że opisujesz całą sobą. pozdrawiam
Dominika Rygiel
do Ewa
Bardzo mi miło ;)
IwoN(IT)KA
Znając polski naród, większość ludzi może być zniesmaczona tematyką książki, jednak mnie zaciekawiłaś, te cytaty i kontrowersyjna tematyka sprawiają, że bardzo mnie kusi :) nie czytałam nigdy nic w formie listów, a typowych biografii nie lubię, ale tutaj w zasadzie kawałek życia, opisany w sposób, jakiego nie znam może być bardzo ciekawą lekturą - i ten piękny język :)
Dominika Rygiel
do IwoN(IT)KA
Wbrew pozorom, korespondencja ta jest niebywale wysmakowana, pozbawiona dosadności, uczucia Iwaszkiewicza jawią się tutaj bardziej jako uczucia "ojcowskie", nie są niesmaczne.
Janusz Białas
Cóż więcej dodać? Po takiej recenzji człowiek nabiera ochoty na czytanie literatury pięknej, wierszy, listów, może nawet zakochać się? ;) Iwaszkiewicza znam jedynie z "Podróży do Włoch" i jego styl bardzo przypadł mi do gustu, a że uwielbiam czytać listy, więc nie pozostaje nic innego, jak dodać listy Iwaszkiewicza (i chyba kiedyś także jego "Dzienniki" do listy przyszłych lektur. Czekam na następną recenzję!
Dominika Rygiel
do Janusz Białas
Bardzo polecam! Literatura piękna to zawsze dobry wybór. A te listy zdecydowanie do niej należą.
Książko, miłości moja.
do Janusz Białas
Ostatnio porzuciła literaturę faktu, na rzecz lekkich i niezobowiązujących książek. Jednak serce często tęskni do czegoś innego. Tutaj jest połączenie miłości z historyczną prawdą. W dodatku piszesz o listach Iwaszkiewicza z taką wrażliwością, że niemal czuć powagę tamtej korespondencji. Będę się rozglądała za tą książką.
Dominika Rygiel
do Książko, miłości moja.
Bardzo miło mi czytać te słowa. Dziękuję :)
Olga
Bardzo podoba mi się to, że recenzujesz też tego typu książki, bo jednak rzadko kto ma ochotę takowe czytać, a czasem naprawdę warto. Książki biograficzne kryją w sobie całe mnóstwo faktów, o których nie mieliśmy pojęcia.
Dominika Rygiel
do Olga
Czytam z wielką przyjemnością, jeszcze chętniej polecam. Życzyłabym sobie, by tego rodzaju literatura górowała wśród Czytelników. :)