Na marginesie życia po raz pierwszy ujrzało światło dzienne w roku 1964, rok po śmierci autora i jest dosłownie i w przenośni tytułem wieńczącym autobiograficzną trylogię powieściową autorstwa słynnego barda z Czerniakowa, Stanisława Grzesiuka. Pierwsza część – 5 lat kacetu stanowiła opis przerażającego pobytu pieśniarza w niemieckich obozach koncentracyjnych w Mauthausen, Gusen oraz Dachau. W drugiej pisarz powrócił do lat swojej wczesnej młodości, by po raz wtóry Boso, ale w ostrogach przenieść się na ulice swojego rodzinnego miasta Warszawy i w charakterystycznym dla siebie lotnym stylu nakreślić jej ówczesne realia. Trzeci tom cyklu jest historią odnoszącą się do walki z nabytą w obozie koncentracyjnym gruźlicą i głównie ze względu na swój nieunikniony, smutny finał jawi się jako część zdecydowanie najbardziej posępna i przygniatająca.
W swojej ostatniej książce Grzesiuk opisuje siebie w roli osoby chorej na gruźlicę, pacjenta oraz kuracjusza kolejnych polskich sanatoriów w czasach PRLu. Jest to wiarygodny portret żyjącego swoim życiem zbiorowiska ludzi napiętnowanych śmiertelną chorobą, obraz małego społeczeństwa. Ludzi tych dzieli wiek, wykształcenie, status społeczny; łączy zaś jedno – trudna, żmudna walka z chorobą oraz fakt, iż pomimo sympatii tudzież antypatii względem siebie, skazani są na swoje towarzystwo. Wypływające z powyższego zróżnicowania generujące się konflikty nie są rzeczą dziwną. Oczywistą i naturalną zaś zawiązywanie trwałych przyjaźni. Obie strony medalu zostały w powieści nakreślone i stanowią znaczną jej część.
Ponadto, bard z Czerniakowa przedstawia różnice, z jaką żyjący z piętnem gruźlicy kuracjusze radzą sobie (lub, co oczywiste, nie radzą) z nieprzyjemnymi i bolesnymi zabiegami (książka ta jest nieprawdopodobną kopalnią wiedzy dotyczącą metod i sposobów leczenia gruźlicy), mało sprzyjającymi warunkami w ośrodkach służby zdrowia, wielomiesięczną rozłąką z rodziną czy kłopotami w pracy wynikającymi z przedłużającego się zwolnienia lekarskiego.
Z jednej strony jest to pełna szczegółów charakterystyka ludzi przeżywających prawdziwe osobiste tragedie, z drugiej zaś Na marginesie życia jest swego rodzaju kroniką PRL-owskiej służby zdrowia. Opisy absurdalnych zachowań personelu medycznego stanowią znaczącą jej część, a Grzesiuk w charakterystycznym dla siebie, w dowcipnym stylu potrafi czerpać z nich, niezależnie od sytuacji, pełnymi garściami. Nie jest więc niczym dziwnym, iż trzeci tom autobiograficznej serii Grzesiuka cechuje polot i wyróżnia prawdziwa językowa swada, którą czyta się w lot, z prawdziwą przyjemnością.
Przyjemność ta podszyta jest dość niekomfortowym odczuciem, bliżej niezdefiniowaną podskórną obawą wynikającą ze świadomości, iż jego śmiech jest śmiechem przez łzy, swego rodzaju maską, za którą autor próbuje ukryć ból i widmo nieuchronnego końca. Przez galerię mikro portretów walczących o zdrowie i życie gruźlików oraz karykaturalny obraz PRL-owskiej Polski przebrzmiewa iście melancholijna, a nawet dramatyczna nuta. To po prostu świat z pogranicza, zepchany na tytułowy margines. A ten uwiera.
Tytuł: Na marginesie życia
Autor: Stanisław Grzesiuk
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data premiery wznowienia: 6.09.2018 r.
Ilość stron: 384
Komentarze
Nell
Bardzo ciekawy artykuł. Pozdrawiam
Gosia
Z tego wszystkiego cieszę się że jestem zdrowa i nie muszę się borykać z problemami tamtych czasów :)
Krystyna M.
Za czasami PRL-u tęsknią przeważnie ci, którzy znają to z komedii, kojarzy im się ze śmiesznymi, absurdalnymi sytuacjami Rzeczywistość była nieco inna, warto poczytać!
Natalia
Aktualnie nie szukam nowych tytułów, mam całą listę zaległą! :(