Bajoro nieszczęść – „Jezioro”, Bianca Bellová

Pozornie dystopijna wizja, której ośrodkiem jest skażone jezioro stanowi dość realistyczne tło dla tej objętościowo niewielkiej powieści drogi, jaką jest niewątpliwie utwór czeskiej prozaiczki. Za Jezioro Bianca Bellová otrzymała najbardziej prestiżową z czeskich nagród literackich – Magnesia Litera w kategorii Książka Roku oraz Nagrodę Literacką Unii Europejskiej 2017 wpisując się tym samym w poczet ważniejszych pisarzy prozy współczesnej w Europie.

Boros jest małą osadą utrzymującą się głównie z hodowli ryb. Na pierwszy rzut oka wszystko wydaje się być tutaj w porządku. To jednak miejsce, w którym wieje złowrogi wiatr. Stacjonują tu rosyjscy żołnierze, którzy miast utrzymywać porządek, wprowadzają poczucie bliżej nieokreślonego zagrożenia. Ludzie mają guzy, rodzą się trzyrękie noworodki. Osadzone w centrum bagniste jezioro wysycha, jego dno pokrywają śliskie glony, a woda w nim jest skażona. Kontakt z nią wywołuje u dzieci swędzącą wysypkę i wzmaga wymioty, a rozlewisko zamieszkuje rozgniewany Duch Jeziora, który zabiera dusze kolejnych mieszkańców osady. Nami stracił w nim właśnie jedyne bliskie mu osoby – wychowujących go dziadków. Osamotniony dojrzewający chłopiec rusza w podróż wokół zanieczyszczonego zbiornika, w podróż w poszukiwaniu siebie, swoich korzeni i swojej tożsamości. Prawda, której tak rozpaczliwie poszukuje okaże się wyjątkowo gorzka i bolesna. W jaki sposób ją przepracuje?

Pierwsza erekcja i niespełniona miłość, pierwsza bójka i praca, pierwsza prostytutka, pierwszy strzał z broni palnej, pierwszy zawód miłosny, pierwsze rozgoryczenie własną postawą oraz próba zrozumienia własnego ja, odkrycia własnych możliwości i granic – to książka umiejscowiona pomiędzy dwoma biegunami. Jezioro wpisuje się idealnie w ideologię powieści drogi i powieści inicjacyjnej. Bianca Bellová snuje opowieść o rozedrganym wewnętrzne młodym człowieku, którego celem staje się przeczesanie przeszłości celem doszukania się w niej zagubionych korzeni rodzinnych. Z biegiem czasu, wraz z kolejnymi zdobywanymi doświadczeniami, Nami przepoczwarza się, (co też pięknie sugerują nazwy kolejnych części powieści: Jajo, Larwa, Poczwarka, Imago), dojrzewa, patrzy na świat z innej, szerszej perspektywy.

Zadanie to zaiste karkołomne i, zważywszy na dość dysfunkcyjne oraz zdegradowane zarówno środowisko jak i społeczeństwo, niełatwe. Bo zepsucie środowiska przyrodniczego jest równoznaczne ze zgnilizną społeczną. Człowieka w Boros trawią demony niepokoju. Gwałty, lincze, wszechobecna przemoc i niemoc wobec zdegradowanej Matki Natury – wszystko to scedowane zostaje na mitycznego Ducha Jeziora. To właśnie jemu przypisywane są wszelkie nieszczęścia przetaczające się przez tę małą społeczność. Ta mętna, brudna woda to bajoro tragedii, niepowodzeń, istna sadzawka śmierci, w której dryfuje cała społeczność Boros.

Język, jaki stosuje autorka jest adekwatny do gangreny trawiącej miejsce akcji. Bellová nie waży słów, dobiera je w sposób bezceremonialny. Dialogi są zatem dosadne, ale w istocie żywe, barwne i naturalne. W pełni odzwierciedlają klimat wykolejonego, pozbawionego nadziei przysiółka gdzieś na krańcu świata. To proza dość oszczędna – Czeszka stawia sporo znaków zapytania, pozostawia pokaźny margines niedopowiedzeń. To niekwestionowany atut powieści – pozostawia czytelnika w niepewności, pozwala na snucie domysłów, nie pozostawiając tym samym wobec siebie obojętnym.

Silną stroną utworu Bellovy jest jednakowoż jej specyficzny klimat. Mętne wody, skażenie, skrajna susza, wynaturzenia fizyczne jak i psychiczne, społeczne niepokoje oraz pokaźna ilość wątpliwości – ciężar wykreowanego świata przedkłada się ze wszech miar na odbiór powieści. To historia, której podwaliną jest apatia i marazm, bierność, niepozbawiona jednakże w pełni nadziei. Ta tli się gdzieś między wierszami niczym zjawa, pozwala głównemu bohaterowi działać, jest jego niewypowiedzianą siłą napędową. To kreuje osobliwą aurę napięcia i przestrachu, w której na szczęście nie brak tkliwości. Przejawia się ona niejednokrotnie, dodając tym samym powieści minimalnej acz niezbędnej nuty ciepła. Pisarka stworzyła wyrazistą, przygnębiającą wizję świata, która poraża swoim prawdopodobieństwem i realizmem. 

Tytuł: Jezioro
Autor: Bianca Bellová
Wydawnictwo: Afera
Data wydania: 2018
Ilość stron: 215
Tłumaczenie: Anna Radwan-Żbikowska

Jednym zdaniem

Historia dojrzewającego chłopca, który przemierza skażony brzeg jeziora w celu odnalezienia swojej utraconej tożsamości. Powieść wyrazista i realistyczna, pozostawiająca spory margines na domysły.

— Dominika Rygiel
Postawisz mi kawę?
4 komentarzy
0 Polubień
Poprzedni wpis: Z nordycką duszą – „Niewidzialni”, Roy JacobsenNastępny wpis: Czyj to liść? – „Ilustrowany inwentarz drzew”, Virginie Aladjidi, Emanuelle Tchoukriel

Zobacz także

Komentarze

  • Gandalf

    25 października 2018 at 22:00
    Odpowiedz

    "Jezioro" to powieść o gęstej i dziwnie przerażającej atmosferze. Przygnębiająca, a jednocześnie niezwykle refleksyjna historia, po którą z pewnością warto sięgnąć!

  • Michał

    15 października 2018 at 04:27
    Odpowiedz

    Oh, brzmi to naprawdę dobrze!

  • Maria Kasperczak

    9 października 2018 at 21:02
    Odpowiedz

    Bardzo często takie niepozorne na pierwszy rzut oka książki skrywają w sobie wielkie emocje i przeslanie, które zmusza do refleksji

  • Martyna

    9 października 2018 at 09:38
    Odpowiedz

    Świetny blog :D

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

O mnie

Z wykształcenia romanistka. Z zamiłowania czytelniczka. Pełna skrajności. Z jednej strony pielęgnująca w sobie ciekawość i wrażliwość dziecka, z drugiej krytycznie patrząca na świat.

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Odwiedź mnie na

Bookiecik na YouTube

Najnowsze wpisy
Kalendarz
kwiecień 2024
P W Ś C P S N
1234567
891011121314
15161718192021
22232425262728
2930  
Najbardziej popularne
Najczęściej komentowane
Patroni
Archiwum