Czy to bajka czy nie bajka… – „Rozmowa z Bajką”, Jacob Kotowski

– Każdemu tak dajesz swoje teksty?
– Nie, nie stać mnie na drukowanie hurtem moich tekstów. (…)
-Dlaczego akurat tej kobiecie?
– Uśmiechnęła się do mnie.

Dziś opowiem Ci bajkę, jak kot…. tfu, nie jak kot, ale jak Jakub spotkał Bajkę. Od razu nasuwa się pytanie, czy to bajka czy nie bajka? Czy rzeczywistość czy fikcja? Na to pytanie zna odpowiedź tylko i wyłącznie autor – Jacob Kotowski. Mnie pozostają domysły i cały wachlarz uczuć, który zagościł we mnie po lekturze Rozmów z Bajką.

(…) prawdy proste składają się na złożoność życia.

Rozmowa z Bajką to historia prosta i niewyszukana, jednak w najlepszym słów tych znaczeniu. Jest to naturalny i ociekający ciepłem dialog pomiędzy prostytutką Bajką i Jakubem, bywalcem klubu, w którym przebywa dziewczyna. Znają się z widzenia, nic o sobie nie wiedząc. Pewnego dnia, Bajka zagaduje narratora i tym samym prowokuje długą i szczerą rozmowę. O czym?

Czym jest ta twoja miłość? Śniadaniem podanym pod nos, wyprasowaną koszulą, seksem, po którym usłyszę tylko twoje chrapnięcie?

O uczuciach, w których prym wiedzie przyjaźń i miłość. O spojrzeniu na świat i ludzi, gdzie nie do końca idealne wzorce mogą przyświecać ścieżkom, które człowiek wybiera. O literaturze, postrzeganiu i interpretowaniu filozofii życia. O życiowych priorytetach, czymś co wielcy tego świata nazwaliby „carpe diem”, o człowieczeństwie.

– (…) bo przecież jesteś człowiekiem.
– Tak, Baju. Podobno każdy z nas nim jest. Pytanie tylko: na ile?

(…) staram się pisać tak, bym mógł to przeczytać najbliższej mi osobie.

Rozmowa z Bajką to opowieść, którą jestem niezmiernie zaskoczona. W chwili gdy zaczynałam jej lekturę, nie wiedziałam czego się spodziewać. Nie miałam bladego pojęcia po co sięgam i z czym będę musiała się zmierzyć. Znając autora z niejednego błyskotliwego komentarza, którym obdarował moje (i nie tylko) wcześniejsze recenzje, po cichu liczyłam, że tej swoistej erudycyjności nie zabraknie w utworach, które tworzy. Miałam nadzieję, że ta krótka powieść będzie naszpikowana lotnym poczuciem humoru, przenikliwym spojrzeniem na świat i czymś, co można nazwać poniekąd romantyzmem i liryzmem. Jak zawsze, moja intuicja mnie nie zawiodła.

(…) najtrudniej jest z innym człowiekiem dzielić swoje poczucie humoru. Moje może nie jest błyskotliwe, ale za to bardzo pojemne.

Książka Kotowskiego, to rzecz, którą czytałam na wdechu, przytakując jej niejednokrotnie głową i uśmiechając się pod nosem. Zawiera ona coś, co w literaturze bardzo lubię i czego szukam – bystrego oka, trafności w ocenie rzeczywistości i ujmującego sposobu przelania powyższego na papier. Autorowi ta rzecz udała się. Ba!, zrobił to zupełnie niewymuszenie. Cały dialog Bajki i Jakuba jest nad wyraz naturalny i bezpretensjonalny. Całość – choć prostolinijna i nieskomplikowana – ma swoistą głębię, która gra we mnie jeszcze teraz, długo po przeczytaniu ostatniego słowa powieści.

Kurczę, jak to się szybko człowiek starzeje. Nie zmienia się nic poza spojrzeniem z biało-czarnego na wielobarwne. W każdym człowieku jest tyle kolorów, załamań.

Na szczególną uwagę – prócz odrobinę specyficznego, odrobinę uszczypliwego poczucia humoru – zasługuje warstwa liryczna utworu. Choć w swej książce Jacob Kotowski jest raczej prozaikiem, to Rozmowa z Bajką niesie za sobą pewną dozę poetyckości, czegoś lekkiego i bliskiego duszy, czegoś co powodowało, że jej lektura była czymś więcej aniżeli tylko rozrywką. Na pewno zmusiła mnie do refleksji nad (po)wagą życia i relacji nim rządzących.

Ciekawe, czy ktoś kiedyś pomyśli tak jak ja teraz – czyimi śladami idę wyasfaltowaną aleją? Czy idę za Wyspiańskim, czy za tą przytuloną do siebie parą, a może prowadzą mnie ślady pijaczka śpiącego z rozkrzyżowanymi na ławce przede mną?

Utwór krakowskiego pisarza, to również niebagatelne spojrzenie na świat, który nas otacza. Kotowski próbuje zwrócić uwagę na piękno rzeczy, które na pierwszy rzut oka zdają się być zupełnie nieistotne. A to przecież właśnie urok tkwi w drobnostkach, to one składają się na otoczenie w którym przyszło nam funkcjonować. Niniejszym, autor jest niczym malarz, który nakładając kolejne plamki farb na płótno, tworzy koherentny obraz. Choć akurat w tej pozycji, która jest utworem niebywale melodyjnym, można by było go nazwać kompozytorem, który na pięciolinię nanosi kolejne nuty, które odegrane razem stworzą miniaturową etiudę zwaną życiem.

Książki mają w sobie coś z ludzi. Z jednymi dobrze się bawimy, z drugimi zaprzyjaźniamy na całe życie, a inne są jak wrzód na dupie literatury.

A jaka jest Rozmowa z Bajką? Ta pełna ironicznego spojrzenia na stosunki międzyludzkie książka, jest rzeczą zdecydowanie zbyt inteligentną, by mogła być traktowana tylko i wyłącznie w kategorii świetnej zabawy. Jednocześnie jest zbyt kunsztowna, by nazwać ją literackim wykwitem. Wrażliwość autora mnie ujęła. Nie wiem jak Wy, ale ja zamierzam się z nią zaprzyjaźnić.

Egzemplarz recenzencki.
Dziękuję Autorowi za jego udostępnienie.

Jednym zdaniem

Książka zbyt mocno chwytająca za serce, by o niej zapomnieć. Zbyt krótka, by móc nią się w pełni nacieszyć.

— Dominika Rygiel
Postawisz mi kawę?
0 komentarzy
0 Polubień
Poprzedni wpis: Mrożący krew w żyłach Dyrygent – „Behawiorysta”, Remigiusz MrózNastępny wpis: Słodko-gorzki alfabet – „Litery”, Tomasz Różycki

Zobacz także

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

O mnie

Z wykształcenia romanistka. Z zamiłowania czytelniczka. Pełna skrajności. Z jednej strony pielęgnująca w sobie ciekawość i wrażliwość dziecka, z drugiej krytycznie patrząca na świat.

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Odwiedź mnie na

Bookiecik na YouTube

Najnowsze wpisy
Kalendarz
październik 2024
P W Ś C P S N
 123456
78910111213
14151617181920
21222324252627
28293031  
Najbardziej popularne
Najczęściej komentowane
Patroni
Archiwum