Między jawą a fantazmatem – „Talita”, Paweł Huelle

Talita to zbiór dwunastu opowiadań głęboko osadzonych w polskiej tradycji. Choć razem historie nie łączą się w jedną tematyczną całość, nie sposób nie odnieść jednak wrażenia, iż sfastrygowane zostały spójną nicią. W większości z nich bowiem Paweł Helle odnosi się do słowiańskich i żydowskich legend oraz wierzeń, ukazuje rodzimą różnorodność kultury oraz historyczną pokrętność kraju, co razem stanowi rozmyślną kanwę najnowszych opowieści pisarza z Gdańska.

Zbiorem tym Huelle zaciera granice pomiędzy jawą a fantazmatem (jak przykładowo w historii Krawiec, w którym snuta przez ośmiolatka historia o krawcu zdaje ocierać się o sen), miesza wierzenia z chłodną rzeczywistością (opowiadanie Talita przesiąknięte biblijnymi odniesieniami czy opowieść Dąb, w której słowiańskie zabobony odgrywają znaczącą rolę stając w kontrze do Cadyka, mocno osadzonego w świecie współczesnym), kluczy pomiędzy dniem dzisiejszym, a zagmatwaną polską historią (wyżej wspomniany Cadyk kontra Ryfka – historia żydowskiej dziewczynki walczącej o przetrwanie podczas Holokaustu).

Przez teksty te przebija nieuchronna ulotność życia, z którą człowiek konfrontuje się na co dzień, a której usilnie nie dopuszcza do głosu. To somnambuliczna, ale i chłodna kalkulacja nieodwracalności ludzkich losów, z którą nie sposób się pogodzić, a z którą każdy zostaje prędzej czy później skonfrontowany. Marzenia zderzają się tutaj z rzeczywistością, ludzkie pragnienia z nieuniknionym losem. Te obrazy z pogranicza snu, swoim głębokim i dosadnym przekazem uderzają mocno i celnie, wybudzają z letargu codzienności, otwierając oczy na to, co zepchnięte głęboko w podświadomość.

To, co urzeka w przedstawionych historiach najbardziej, to fuzja eleganckiego języka i krystalicznie czystego stylu, których próżno szukać we współczesnej literaturze pięknej. To proza, która zdaje się przygasać i zamierać, a której Huelle pozwala nie tyleż przetrwać, co rozkwitać. Zbiorem Talita udowadnia, iż dobry tekst może zostać podany jednocześnie w sposób szykowny i klasyczny, bez jednoczesnej utraty klarowności swojego przekazu.

To teksty skondensowane i minimalistyczne o koronkowej konstrukcji fabularnej i klasycznej formie, dryfujące gdzieś ponad metaforyczne „tu i teraz”, sięgające daleko w niebyt. Swym modelowym kształtem zapierają tym samym dech w piersiach, a tematyczną uniwersalnością magnetyzują. Warto wracać do nich po wielokroć nie tylko po to, by doszukać się w nich kolejnych ukrytych sensów, ale po raz wtóry z przyjemnością zanurzyć się w ich literackim pięknie. To brama wzniesiona ze słów, która szeroko otwiera się na zapomniane już światy. Proza uzależniająca i wyciszająca, którą grzechem byłoby czytać nadto zachłannie.

Tytuł: Talita
Autor: Paweł Huelle
Wydawnictwo: Znak
Rok wydania: 2020

Jednym zdaniem

Zbiór dwunastu opowiadań, które urzekają kunsztem słowa oraz uniwersalnością przekazu. Proza nietuzinkowa, z pogranicza jawy i snu.

— Dominika Rygiel
Postawisz mi kawę?
4 komentarzy
1 Polubienie
Poprzedni wpis: Plan doskonały? – „Archipelag Lewiatana”, Marcin CieleckiNastępny wpis: Oczyma mieszkańców – „Kolekcjoner porzuconych dusz”, Eliane Brum

Zobacz także

Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

O mnie

Z wykształcenia romanistka. Z zamiłowania czytelniczka. Pełna skrajności. Z jednej strony pielęgnująca w sobie ciekawość i wrażliwość dziecka, z drugiej krytycznie patrząca na świat.

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Odwiedź mnie na

Bookiecik na YouTube

Najnowsze wpisy
Kalendarz
kwiecień 2024
P W Ś C P S N
1234567
891011121314
15161718192021
22232425262728
2930  
Najbardziej popularne
Najczęściej komentowane
Patroni
Archiwum