Spalona słońcem ziemia, wyschnięte koryto rzeki oraz sucha trawa – australijska preria jeszcze nigdy nie była w tak opłakanym stanie. Powietrze jest ciężkie, parne, przesiąknięte skrajną duchotą, pyłem, ludzkim potem i obawami o lepsze jutro. Jedynie tutejsze pajęczaki mają się dobrze. Atmosfera w miasteczku jest gęsta, niespokojna i nerwowa. Kiewarra stoi na skraju klęski żywiołowej. Gdy na jednej z farm przypadkowo odnalezione zostają ciała zamordowanej rodziny Hadlerów, mieszkańcy stają się jeszcze bardziej podirytowani, rozdrażnienie i rozdygotani. Pada na nich blady strach. Kto stoi za zagadkową egzekucją? Dlaczego zabito dwoje dorosłych osób: szanowaną nauczycielkę i jej męża oraz ich kilkuletniego syna oszczędzając jednocześnie najmłodszą córkę? Nastroje stają się jeszcze bardziej napięte w chwili, gdy na pogrzeb zamordowanego przyjaciela w miejscowości pojawia się jej były mieszkaniec – agent federalny Aron Falk. Dlaczego jest szykanowany, a tubylcy nim pogardzają? Co stoi za ostentacyjną wzgardą? I co wspólnego ze zbrodnią ma zagadkowa śmierć sprzed lat – utonięcie nastolatki Ellie Deacon?
Śledztwo dotyczące zastrzelenia rodziny Hadlerów oraz niewyjaśniona zagadka śmierci Ellie to dwa zgrabnie splatające się ze sobą wątki tworzące kanwę debiutanckiej powieści Jane Harper pt.: Susza. Obydwa prowadzone zostały na podobnym, dosyć wysokim poziomie, oba przykuwają uwagę odbiorcy. Razem tworzą chwytającą za gardło kompozycję. Mocno zazębiające się historie z przeszłości i teraźniejszości tworzą spójną, logiczną i wiarygodną całość. To skrzętnie rozplanowana i przemyślana fabuła, której za filary posłużyły mroczne sekrety sprzed lat, kłamstwa i matactwa oraz społeczny strach.
Intryga powieści prowadzona jest w duchu skrajnego upału – niespiesznie, flegmatycznie, trochę ospale, ociężale. Fabuła książki jest równie gęsta, duszna i parna jak jej klimat, a jednocześnie pozbawiona przegadania i zbędnych fabularnych elementów. To niekwestionowany atut debiutu Harper. Za sprawą dobrze zarysowanego, niemal zaściankowego i hermetycznego społeczeństwa, nieodgadnionych poczynań głównych bohaterów oraz sugestywnie nakreślonego odczucia skwaru i duchoty odbiór powieści jest nietuzinkowy, daleki od miałkości i nijakości. To klimat, który zapada w pamięć na dłużej.
Styl Suszy można uznać za przyjazny czytelnikowi. Autorka kreśli australijską, smaganą żarem i społecznym niepokojem rzeczywistość z niemałą lekkością pióra, niepozbawioną jednakże pewnej pisarskiej dojrzałości. Zagadka kryminalna staje się przyczynkiem do stawiania sobie pytań dotyczących relacji międzyludzkich i rządzących nimi uwarunkowań. Kłamstwa, które kładą się cieniem na niejedno ludzkie istnienie, publiczne napiętnowanie i wykluczenie jednostki, problem seksualnego wykorzystania i uzależnienia od alkoholu to tylko nieliczne z wielu poruszanych przez pisarkę kwestii.
Z racji faktu, iż niektóre z wyżej wymienionych zagadnień do zbyt wydumanych nie należą, a samo zakończenie powieści zahacza o sztampowość i pozostawia pewien niedosyt, debiutu nie można uznać za książkę idealną czy pozbawioną wad. Trzeba jednak przyznać, iż Susza jawi się jako klimatycznie oryginalny, fabularnie nieprzewidywalny i ciekawy tematycznie kryminał. To książka trzymająca w napięciu, z serii tych, które czyta się na przysłowiowe „raz”. Za sprawą klaustrofobicznej, lepkiej od skwaru i ludzkich animozji atmosfery nie sposób wymazać jej z pamięci. To kryminał, który poleca się dalej i autorka, na książki której czeka się z utęsknieniem.
Tytuł: Susza
Autor: Jane Harper
Wydawnictwo: Czarna Owca
Rok wydania: 2017
Ilość stron: 376
Tłumaczenie: Magdalena Nowak
Komentarze
Katarzyna
Wygląda na to, że ten kryminał to coś dla mnie ;)
kasia
Bardzo chętnie przeczytam tą książkę, lubię bardzo kryminały. A jeśli Autorka należy do tych, na których kolejne książki się czeka, to tym bardziej trzeba się zapoznać!
Ola
do kasia
Kocham czytac a twoje recenzje są za dobre. Jak żyć?:))) pozdrawiam i to moja nie ostatnia wizyta :))
Pokularna
Uwielbiam kryminały :) Rzeczywiście książka wydaje się taka na jeden raz - ale takie też są potrzebne.
Martyna
Przyznam, że najchętniej sięgam właśnie po kryminały. Uwielbiam to zgadywanie podczas czytania - kto zabił?
Małgorzata Hert
Kolejna, ciekawa książka - dobrze, że idą długie wieczory :)