W poszukiwaniu tożsamości – „Granica zapomnienia”, Siergiej Lebiediew

Granica zapomnienia to częściowo autobiograficzny debiut powieściowy Siergieja Lebiediewa. Tytuł tego rosyjskiego pisarza młodego pokolenia ma moc zniewalania – książka hipnotyzuje swoim nieprawdopodobnie plastycznym językiem, a także poraża melancholijnym klimatem.  Przede wszystkim jednak urzeka wielowymiarową, homerycką niemal historią o poszukiwaniu swojej tożsamości, dziedzictwa rodzinnego oraz narodowego.

Lebiediew buduje dość przygnębiający obraz narodu, który stał się narzędziem i, co gorsza, materiałem wielkiego sowieckiego placu budowy. Gigantyczny plan radzieckiej machiny oraz systemu pozbawiającego ludzką egzystencję większego sensu – powieść w znacznej mierze opiera się na wstydliwej i jakże traumatycznej rosyjskiej przeszłości. Pisarz wyciąga na światło dzienne pogrzebany latami zapomnienia horror i ludzką gehennę. Zadaje pytanie o granicę zapomnienia ludzkiej udręki, a także stawia pod znakiem zapytania kwestię dziedziczenia za nią odpowiedzialności.

Gardziele szos, obory kołchozowych ferm, magazyny na stacjach kolejowych, osiedla robotnicze z betonu, szopy i wojskowe internaty, łagrowe baraki, pylące i dymiące hałdy węgla. Szare łupki, omszały kamień, sparciałe deski. Bezkresna i opuszczona tajga, rozległa i senna tundra. To właśnie taka monotonna, ponura architektura wespół z surowością dzikiej natury wytyczają narratorowi kierunek podróży, podróży śladami Drugiego Dziadka.

Dla narratora był człowiekiem – zagadką. Niewidomy starzec z anonimową przeszłością. Sąsiad wywołujący uczucie lęku i zagubienia. W chwili, gdy w obliczu zagrożenia życia głównego bohatera, mężczyzna decyduje się oddać mu krew, związek pomiędzy nimi ulega zacieśnieniu. Narrator zdrowieje kosztem życia bezimiennego sąsiada, który to osłabiony wiekiem i transfuzją umiera. Pozostawia jednak bohatera związanego więzami krwi, stając się jego nierozerwalną częścią. Kilka lat później, w poszukiwaniu prawdy o sobie i Drugim Dziadku, w poszukiwaniu swojej tożsamości, jako geolog z wykształcenia, bohater wyrusza w drogę. Obierając trajektorię losu swojego przyszywanego krewnego przyjmuje rolę bacznego obserwatora posowieckiej rzeczywistości…

Powieść pełna jest przestrzeni, przestrzeni, która ogłusza swoją ciszą. Narrator przedziera się przez opuszczone, niejednokroć surowe przestworza tajgi i tundry. To krucjata, której cel wyznacza natura i przypadek, bieg rzeki lub przygodnie spotkany człowiek. To intymna powieść drogi na wskroś przesiąknięta lirycznymi obrazami. Oniryczne odsłony Rosji, choć pełne marazmu, daremności, mizerności, surowości i okrucieństwa, są spektakularne. Choć dociekanie prawdy o sobie i narodzie jest bolesne, w przypadku rzeczonej powieści, określić trzeba je mianem piękna.

Dzieje się tak za sprawą uderzającej harmonii języka. Lebiediew zniewala ponadprzeciętnie plastycznym, krystalicznie pięknym językiem, nie popada w sidła leksykalnej schematyczności. Nieoczywiste metafory, osobliwe porównania, niecodzienne epitety – stosowanie nieszablonowych środków stylistycznych weszło pisarzowi w krew. Granica zapomnienia obezwładnia poetycką frazą.

To odurzająca proza – przepiękna w swej estetycznej formie. Stylistycznie gęsta, merytorycznie odważna. Głęboko porażająca, odurzająca i zniewalająca. Literackie arcydzieło. Spektakularny debiut, który dowodzi, iż prawdziwa literatura nie umarła, wręcz przeciwnie – miewa się doskonale i ma jeszcze szansę na rozkwit.

Tytuł: Granica zapomnienia
Autor: Siergiej Lebiediew
Wydawnictwo: Claroscuro
Rok wydania: 2018
Ilość stron: 368

Jednym zdaniem

Melancholijna w swoim wydźwięku i nieprawdopodobnie urokliwa stylistycznie - namacalny dowód na to, iż literatura piękna może dosłownie i w przenośni nosić znamiona piękna.

— Dominika Rygiel
Postawisz mi kawę?
4 komentarzy
0 Polubień
Poprzedni wpis: By kierować się sercem – „Królewicz i żebrak”, Mark TwainNastępny wpis: 3 Festiwal Książki w Opolu

Zobacz także

Komentarze

  • Słodkie okruszki

    24 czerwca 2018 at 09:57
    Odpowiedz

    Ciekawa... Może kiedyś sięgnę po ta pozycję :)

  • Kasia

    24 czerwca 2018 at 09:22
    Odpowiedz

    Lubie ksiazki oparte na prawdziwych historiach. Sa duzo bardziej przejmujace

  • Olga Kłos

    23 czerwca 2018 at 19:43
    Odpowiedz

    Piękna recenzja, na miarę książki, którą recenzowałaś. Taka historia o poszukiwaniu tożsamości to coś dla mnie. Dziękuję za rekomendację.

  • TosiMama

    22 czerwca 2018 at 08:01
    Odpowiedz

    Książka dla mnie. Tego typu literaturę lubię.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

O mnie

Z wykształcenia romanistka. Z zamiłowania czytelniczka. Pełna skrajności. Z jednej strony pielęgnująca w sobie ciekawość i wrażliwość dziecka, z drugiej krytycznie patrząca na świat.

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Odwiedź mnie na

Bookiecik na YouTube

Najnowsze wpisy
Kalendarz
październik 2024
P W Ś C P S N
 123456
78910111213
14151617181920
21222324252627
28293031  
Najbardziej popularne
Najczęściej komentowane
Patroni
Archiwum