Ani mniej bólu, ani mniej samotności – „Braciszek”, Clara Dupond-Monod

Narodzinom dziecka towarzyszą zazwyczaj skrajne emocje: od przesadnej euforii i zalewu uczucia miłości i błogości, po bezbrzeżne poczucie strachu i lęku. Gdy dziecko rozwija się prawidłowo, poczucie wcześniejszego zagubienia i przerażenia odrobinę się zaciera, ustępując miejsca chociażby satysfakcji i dumie. Co jednak w chwili, gdy dziecko okazuje się, iż dziecko pozostanie niewidome, nie będzie rosło zdrowe, w ciele rosnącego dziecka pozostanie bezbronne niemowlę, co gorsza któremu nie daje się więcej niż trzy lata życia?

Z taką sytuacją sprostać będzie musiała rodzina w książce Braciszek autorska Clary Dupon-Monot. W tej suto nagrodzonej powieści (książka uhonorowana została Prix Femina, Prix Goncourt des Lycéens oraz Prix Landereaux) francuska pisarka i dziennikarka zderza ze sobą trzy światy. Są to odrębne światy rodzeństwa tytułowego Braciszka, chłopca z wrodzoną chorobą, która wymusza na jego rodzinie sprawowanie nieustającej opieki i czujności. Na narrację tę składają się więc trzy niezależne, skrajnie różne perspektywy i punkty widzenia, które zebrane w całość przedkładają się na dojmująco smutny obraz rodziny z niebotyczną tragedią w tle, na obraz pełen smutku i usilnej walki o lepsze jutro, które de facto nigdy nie nadejdzie. Obraz ów, jakże bolesny i trudny, przepełnia jednak niesamowite uczucie miłości i niegasnącej nadziei.

Perspektywę pierwszą poznajemy dzięki Starszemu Bratu. To chłopiec, który roztacza nad niepełnosprawnym braciszkiem niemalże parasol ochronny. Sprawuje nad nim nieustająco pieczę, współczuje mu i współodczuwa niemalże jego cierpienie. Sportretowany zostaje tutaj chłopiec, którego wypełnia bezwarunkowa miłość braterska, chęć wspierania zarówno braciszka jak i rodziców. To chłopak empatyczny, ale w tej empatii bardzo mocno też poszkodowany. Sprawując opiekę nad chorym członkiem rodziny, rezygnuje z własnego komfortu i prawa do beztroskiego dzieciństwa.

Kontrastująca jest zaś perspektywa Młodszej Siostry, która od samego nie uzurpuje sobie najmniejszych praw do opieki nad Braciszkiem. Jej awersja do niego jest ostentacyjna. Siostra otwarcie mówi, iż brata nienawidzi, pogardza nim i się go brzydzi. To kolejna postawa pełna jednostkowego dramatu, samotności i bólu. Dziewczynka cierpi bowiem na niedosyt rodzicielskiej miłości i wsparcia, gdyż to ukierunkowane jest i skoncentrowane w znacznej mierze na chorym dziecku. Siostra szuka wsparcia u Babci, co nie oznacza, że jest to wsparcie dla niej wystarczające.

Trzecią perspektywę autorka ukazuje oczyma Najmłodszego, braciszka urodzonego już po śmierci tego chorego. W tym portrecie nie odnajdziemy niestety ani mniej bólu, ani mniej samotności. Zdaje się, że miejsce najmłodszego członka rodziny jest jeszcze tragiczniejsze. Chłopiec wypełnia bowiem lukę, jaka powstała po odejściu tytułowego bohatera, co już na zawsze wytyczać będzie ścieżki jego losu. Chłopiec zmuszony będzie porównywać się do nieżyjącego brata próbując, chociażby w nawiązaniu dobrej braterskiej relacji z Najstarszym Bratem, nieustająco mu dorównywać. To dorastanie w sferze wielu domysłów, w cieniu ogromnej tragedii, z niegasnącym poczuciem zazdrości.

Clara Dupont-Monod stworzyła przejmującą opowieść o rodzinie zmuszonej stawić czoła niebotycznej tragedii. Jej członkowie radzić będą sobie każdy na swój sposób, będą się wzajemnie uzupełniać w przypisanych im rolach, niemniej zadzieje się to ogromnym dla nich kosztem. Ta sytuacja rodzinna kładzie się bowiem cieniem na każdym członków(?) i nie pozostanie obojętna dla nikogo, nawet po śmierci Braciszka. To smutna rzecz o dorastaniu z chorobą w tle, o wyrzeczeniach, uzurpowaniu sobie prawa do miłości i wyszarpywaniu jej.

Powieść ta nosi autobiograficzne znamiona, Dupony-Monod czerpała bowiem z wlasnych doświadczeń z lat dzieciństwa. Zrezygnowawszy jednak z nadania bohaterom imion francuska pisarka stworzyła dzieło pojemne i uniwersalne. Nie jest to bowiem historia jakich wiele, ale taka, jaka może przytrafić się każdemu. Chwyt ów dodaje tej opowieści odautorskiego dystansu, choć nie odbiera jej prawdziwości i prawdy. Ponadto, prócz emocjonującego przekazu autorka zadbała o styl – Braciszek to powieść napisana w sposób subtelny, przepełniona liryzmem, pięknem i poetyckością języka. Poruszająca i zapadająca w pamięć.

Tytuł: Braciszek
Autor: Clara Dupont-Monod
Przekład: Marta Znak
Rok wydania: 2023
Ilość stron: 203
Współpraca barterowa z Wydawnictwem Znak

Jednym zdaniem

Kameralna opowieść o chorym dziecku, widziana oczyma trojga jego rodzeństwa. Przejmująca, liryczna, zapadająca w pamięć.

— Dominika Rygiel
Postawisz mi kawę?
0 komentarzy
1 Polubienie
Poprzedni wpis: Na miarę naszych czasów – „Klub Przyjaciół Planety”, R. Lillengraven, J. KristensenNastępny wpis: Wyrok: 20 lat – „Listopad”, Alena Mornštajnová

Zobacz także

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

O mnie

Z wykształcenia romanistka. Z zamiłowania czytelniczka. Pełna skrajności. Z jednej strony pielęgnująca w sobie ciekawość i wrażliwość dziecka, z drugiej krytycznie patrząca na świat.

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Odwiedź mnie na

Bookiecik na YouTube

Najnowsze wpisy
Kalendarz
grudzień 2024
P W Ś C P S N
 1
2345678
9101112131415
16171819202122
23242526272829
3031  
Najbardziej popularne
Najczęściej komentowane
Patroni
Archiwum